„Chyłka” powstaje jak burza. Jej kolejne sezony pojawiają się nieznacznie tylko wolniej niż książki autora pierwowzoru serialu - Remigiusza Mroza. W tym czasie grana przez Magdalenę Cielecką prawniczka zdążyła wielokrotnie pogrążyć się w alkoholowej otchłani, tyle samo razy odbić się od dna, nagiąć szereg zasad etyki adwokackiej i niewyparzonym językiem obrazić kilka mniejszości etnicznych. Przy okazji zaś wybronić kilku klientów, którzy wydawali się nie do wybronienia. I, chociaż trochę na zasadzie „guilty pleasure”, ten serial wciąga widza.
– Nikt nie ukrywa: „Chyłka” jest rozrywką – opowiadał mi reżyser, Łukasz Palkowski w czasie spotkania SerialCon. – Ale znalazłem w tym projekcie wdzięczną, sprawnie napisaną historię, barwne postacie i świetną obsadę. Staraliśmy zaproponować widzom uczciwy, dobrej jakości serial, który chce się oglądać.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.