Wprost: Ostatnio jakoś Pawła Kukiza nie widać, nie słychać. Dogaduje się pan po cichu z Jarosławem Gowinem?
Paweł Kukiz: Zwykle jestem w ruchu, ale na razie nie widzę potrzeby, by w mediach się udzielać. Obserwuję, co się dzieje w polityce i prowadzę różne rozmowy z politykami.
Na temat?
Instytucji „sędziów pokoju”, zmian ordynacji wyborczej, ustawy antykorupcyjnej, referendów.
To sprawy, z którymi przyszedł pan do Sejmu w 2015 roku, gdy jeszcze nikt nie myślał o pandemii, kłopotach gospodarczych.
I z uporem dążę do wprowadzenia chociaż części tych postulatów, byśmy mogli żyć jak w prawdziwej demokracji, zakończyli wojnę polsko-polską.
Mówią o panu: nieprzewidywalny. Więc jak te rozmowy wyglądają? Biorą pana na poważnie?
Słyszałem takie opinie, ale nie ma bardziej przewidywalnego polityka niż ja. Podam rękę każdemu, kto będzie zdeterminowany do wprowadzenia w życie moich postulatów, które powtarzam jak mantrę od wielu lat.
Józef Zych, honorowy prezes PSL mówił ostatnio „Wprost”, że nigdy by panu ręki nie podał. Ma też żal do partyjnych kolegów, że weszli z panem w koalicję.
Nie wiem, o co mu chodzi, ale ja również specjalnego ciągu do podawania mu ręki nie mam i nigdy nie miałem.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.