Magdalena Frindt, „Wprost”: Trzecia fala pandemii koronawirusa się rozpędza. Rząd zdaje ten trudny egzamin?
Tomasz Trela, Nowa Lewica: Biorąc pod uwagę ostatnie bardzo przykre dane, jeżeli chodzi o rekordową liczbę zakażeń i zgonów, to absolutnie nie. Wielokrotnie wskazywaliśmy, że należało inaczej prowadzić pewne działania. Kilka miesięcy temu mówiliśmy już o tym, żeby w oparciu o patent firmy Moderna rozpocząć produkcję szczepionki w naszym kraju. Gdyby rząd wtedy posłuchał tych podpowiedzi, to dzisiaj z polskich linii technologicznych mogłyby schodzić pierwsze dawki. W ten sposób bylibyśmy niezależni. A dzisiaj wiemy, i to podkreślają eksperci, że im szybciej szczepimy, tym bardziej minimalizujemy ryzyko związane z zachorowaniami. To pierwsza rzecz.
Rozumiem, że błędów jest więcej.
Druga rzecz to taka niefrasobliwość, jeżeli chodzi o przekaz związany z koronawirusem. Przypominam sobie, jak premier Morawiecki w lipcu, na potrzeby kampanii wyborczej, mówił, że koronawrius jest w odwrocie. Później zmieniał zdanie i twierdził, że jest druga fala epidemii: ona jest bardzo trudna, ale jak przejdziemy przez drugą falę, to już będzie dobrze. Potem okazało się, że przeszliśmy przez drugą falę i mamy trzecią, która jest bardzo mocno rozpędzona. Trzecia fala miała się kończyć na kilkunastu tysiącach zachorowań dziennie, a mamy blisko 35 tysięcy i szczepimy obywateli.