Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało walkę z nepotyzmem w swoich szeregach. W tym celu na kongresie partii na początku lipca została ogłoszona uchwała sanacyjna. Zgodnie z którą współmałżonkowie, dzieci, rodzice oraz rodzeństwo posłów i senatorów partii rządzącej nie będą mogli zasiadać w Radach Nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Są jednak wyjątki od tej zasady, które mają dotyczyć osób posiadających odpowiednie kompetencje, które znalazły się w „nadzwyczajnej sytuacji życiowej”.
Jak nieoficjalnie poinformowało RMF FM, wiceminister Aktywów Państwowych Andrzej Śliwka na polecenie Jacka Sasina ma stworzyć listę członków rodzin działaczy PiS pobierających pensje z państwowych spółek oraz wytyczne, jak i kiedy weryfikować kompetencje tych osób. Wiceminister ma też przygotować procedury zwalniania osób, które nie będą spełniały standardów określonych w uchwale PiS.
Motyka: Wyciągniemy pomocną dłoń do prezesa Kaczyńskiego
Już kilka dni temu, rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego Miłosz Motyka zaproponował PiS-owi swoją pomoc. – Pomożemy Jarosławowi Kaczyńskiemu w weryfikacji osób, które będą musiały stracić pracę w spółkach Skarbu Państwa – stwierdził na antenie TVN24.
Rzecznik PSL-u nawiązywał przy tym do akcji „Sami Swoi”, którą ludowcy propagowali w 2018 roku. Wtedy, w czasie kampanii samorządowej, działacze PSL opublikowali nazwiska ponad 150 radnych z całej Polski, którzy po dojściu przez PiS do władzy, zostali zatrudnieni na dodatkowych etatach w spółkach Skarbu Państwa.
Zapytaliśmy rzecznika PSL, czy wiceminister Śliwka skorzystał z propozycji ludowców i poprosił o pomoc w tworzeniu listy rodzin działaczy PiS zatrudnionych spółkach skarbu państwa. – Nie, ale wciąż służymy pomocą – zapewnił Miłosz Motyka w rozmowie z „Wprost”. – Myślę, że nasza lista będzie bardziej kompleksowa i znacznie lepiej przysłuży się prezesowi Kaczyńskiemu, niż lista pana ministra Śliwki, która pewnie będzie listą ratunkową. Politycy PiS-u zrobią wszystko, żeby się na tej liście nie znaleźć – dodał.