Na filmie z akcji ABW w domu Barbary Blidy nie ma zarejestrowanego momentu śmierci byłej posłanki - dowiedział się "Wprost".
Jak ustaliliśmy w ABW, funkcjonariusze filmowali swoje czynności od momentu wejścia do domu Blidy. Oficer z kamerą zarejestrował kilka pierwszych minut akcji, ale gdy była minister powiedziała, że chce iść do łazienki, już jej nie towarzyszył. Według naszych rozmówców na filmie może być nagrany odgłos strzału. Kamerę razem z taśmą zabezpieczyli prokuratorzy z Gliwic.
ABW sprawdza też informację, jakoby wczoraj do mediów wyciekły sygnały o planowanych zatrzymaniach w związku z aferą węglową. Sprawdzane jest, dlaczego Blida, trzymała odbezpieczony pistolet w szafce łazienki. Jedna z wersji zakłada, że posłanka mogła wiedzieć o planowanej akcji i przygotowała się na wizytę oficerów.
ABW sprawdza też informację, jakoby wczoraj do mediów wyciekły sygnały o planowanych zatrzymaniach w związku z aferą węglową. Sprawdzane jest, dlaczego Blida, trzymała odbezpieczony pistolet w szafce łazienki. Jedna z wersji zakłada, że posłanka mogła wiedzieć o planowanej akcji i przygotowała się na wizytę oficerów.