ABW zaczęła badania wariografem funkcjonariuszy uczestniczących w zatrzymaniu Barbary Blidy – dowiedział się „Wprost”.
Jak ustaliliśmy, badania przejdzie nie tylko funkcjonariuszka, która miała pilnować byłej minister ale i pozostali uczestnicy akcji. Sprawdzenia na wariografie to jeden z elementów wewnętrznego śledztwa w Agencji. – W wyjaśnieniach funkcjonariuszy i męża Blidy pojawiły się pewne rozbieżności i badania mają pomóc w ustaleniu rzeczywistego przebiegu wydarzeń. Postępowanie dyscyplinarne powinno się zakończyć w ciągu dwóch miesięcy – mówi wysoki rangą oficer ABW.
Funkcjonariuszka ABW, która miała pilnować Barbary Blidy, gdy ta chciała pójść do łazienki, cały czas twierdzi, że zapytała posłankę o broń i pobieżnie ją przeszukała, „dotykając kieszeni szlafroka". Nikt jednak nie widział tej sytuacji. Wciąż nie ustalono też, czy Blida trzymała broń w łazience, czy też przyniosła rewolwer z sypialni.
ABW twierdzi, że istnieje krótki film z początków akcji i nikt przy nim nie manipulował. Zapis jest w dyspozycji prokuratury. Nagranie ma trafić do biegłych, którzy ustalą czy 10 sekund zarejestrowanego materiału to wszystko, czy też wykasowano jego część.
Funkcjonariuszka ABW, która miała pilnować Barbary Blidy, gdy ta chciała pójść do łazienki, cały czas twierdzi, że zapytała posłankę o broń i pobieżnie ją przeszukała, „dotykając kieszeni szlafroka". Nikt jednak nie widział tej sytuacji. Wciąż nie ustalono też, czy Blida trzymała broń w łazience, czy też przyniosła rewolwer z sypialni.
ABW twierdzi, że istnieje krótki film z początków akcji i nikt przy nim nie manipulował. Zapis jest w dyspozycji prokuratury. Nagranie ma trafić do biegłych, którzy ustalą czy 10 sekund zarejestrowanego materiału to wszystko, czy też wykasowano jego część.