Wicepremier Przemysław Gosiewski nie przejmie kompetencji swojego poprzednika Ludwika Dorna - dowiedział się „Wprost”.
Jedynym nowym zadaniem, jakie Jarosław Kaczyński powierzył Gosiewskiemu, będzie prowadzenie obrad rządu. Po co w takim razie go awansował? - Mniej więcej co drugą, trzecią radę ministrów prowadzi wicepremier. Kaczyński nie lubi tego robić, a poza tym często jest w rozjazdach. Po odejściu Dorna obrady prowadziliby więc Lepper lub Giertych. Premier tego nie chciał i dlatego sięgnął po Przemka - tłumaczy nam bliski współpracownik premiera.
Z naszych ustaleń wynika, że kompetencje Dorna, który odpowiadał w rządzie za informatyzację kraju i nadzór nad ubezpieczeniami społecznymi, przejmie szef kancelarii premiera Mariusz Błaszczak lub jego zastępca Jacek Kościelniak. Dorn jako wicepremier był także przewodniczącym kolegium ds. służb specjalnych. Według naszych informacji, tę funkcję ma objąć po nim Zbigniew Wassermann.
O sprawie także w najbliższym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 14 maja
Z naszych ustaleń wynika, że kompetencje Dorna, który odpowiadał w rządzie za informatyzację kraju i nadzór nad ubezpieczeniami społecznymi, przejmie szef kancelarii premiera Mariusz Błaszczak lub jego zastępca Jacek Kościelniak. Dorn jako wicepremier był także przewodniczącym kolegium ds. służb specjalnych. Według naszych informacji, tę funkcję ma objąć po nim Zbigniew Wassermann.
O sprawie także w najbliższym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 14 maja