11-letni Maksym Browchenko pochodzi z Berdiańska w obwodzie zaporoskim. Rodzinne miasto nad Morzem Azowskim musiał zostawić z powodu wojny i okupacji. Trafił z mamą do Zaporoża.
– Cześć, jestem Maks – wita się przyjaźnie choć nieco nieufnie. Właśnie skończył zajęcia online w swojej szkole. Jest trochę zmęczony. Najbardziej na świecie kocha swój dom, ciszę, ciemny zakątek z układem słonecznym, kosmicznymi statkami i satelitami. Marzy o odkryciu nowej planety, chce poznać Elona Muska i zostać astrofizykiem.
– Gdy miał siedem lat zdiagnozowano u niego Zespół Aspergera – pomaga w rozmowie mama chłopca, Oksana. – To odgrywa pewną rolę, ale spokojnie możemy o spektrum autyzmu rozmawiać. Nieraz z synem omawialiśmy ten temat, a sam Maksym mówi: Nie byłbym sobą, gdyby nie Asperger.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.