„Postanawiam o delegalizacji wszelkich organizacji społecznych mających na celu organizowanie się ludności polskiej” – takie listy otrzymują władze zachodniopomorskich stowarzyszeń, m.in. kół AK i związków Sybiraków. Pod tekstem, w którym autor grozi „restrykcyjnymi karami administracyjnymi”, podpisany jest Friedrich Ackermann, zmarły w 1931 roku nadburmistrz Szczecina z początków XX w.
Jak ustalił „Wprost", rzekome listy Ackermanna są formą protestu Młodzieży Wszechpolskiej (nieformalnej młodzieżówki LPR) przeciw nadaniu jego imienia szczecińskiemu skwerowi nieopodal Bramy Portowej. Ackermann od 1931 r. jest też honorowym obywatelem miasta. Tymczasem, jak twierdzą członkowie MW, uhonorowany polityk przed wojną „prześladował mniejszość polską".