– Nazywamy się Dobry Ruch, bo nie chcemy być typową partią polityczną. Na pewno nie będzie to partia wodzowska, tylko oparta o współpracę i wzajemny szacunek między członkami. Nie będzie tak, że lider będzie wyznaczał co, kto ma robić i mówić. Będzie dosyć duża swoboda działania, bo to są osoby, które znają się na swoim fachu i nie są politykami z krwi i kości – przekonuje w rozmowie z „Wprost” lider partii Paweł Szramka.
Paweł Szramka na czele nowej partii
33-letni Szramka jest obecnie posłem niezrzeszonym. Dostał się do Sejmu w 2015 r. z list Kukiz'15, a w 2019 r. uzyskał reelekcję z list PSL – Koalicji Polskiej. Pod koniec 2020 r. jego drogi ze środowiskiem Pawła Kukiza jednak się rozeszły. Chwilę później razem z Agnieszką Ścigaj, która również opuściła szeregi Kukiz'15, i Andrzejem Sośnierzem utworzyli koło Polskie Sprawy (później dołączył do nich jeszcze Zbigniew Girzyński). Politycy zapowiadali powołanie własnej partii, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Szramka odszedł z koła latem ubiegłego roku w geście sprzeciwu wobec nawiązania przez pozostałych jego członków współpracy z PiS.
Formalnie Dobry Ruch powstał na bazie figurującego już w ewidencji partii politycznych, niszowego i szerzej nieznanego ugrupowania Możemy!. Partia ta została wpisana do rejestru na początku stycznia tego roku.
Przedsiębiorcy i libertarianie
W nowej partii Szramka pełni rolę koordynatora krajowego, a nie – jak sam podkreśla – przewodniczącego, czy prezesa. Oprócz niego zarząd tworzą Karol Parkita i Marek Granowicz, obaj wywodzący się ze środowiska libertariańskiego i związani wcześniej z partią Możemy!, ekonomistka i prezeska Turystycznej Organizacji Otwartej Alina Dybaś-Grabowska, Anna Wiśniewska, która kandydowała do Parlamentu Europejskiego z ramienia nieistniejącej już partii Polska Fair Play Roberta Gwiazdowskiego, a także prezes Unii Polskich Przedsiębiorców Łukasz Malczyk.
Szramka, pytany o to, co ma nową partię wyróżniać na tle innych, wskazuje, że „fachowość”. – Ludzie, których zebraliśmy to są głównie eksperci w swoich dziedzinach i liderzy różnych organizacji, przedsiębiorcy. Jeśli spojrzymy na obecną scenę polityczną to fachowości za wiele na niej nie ma. Ja to od środka widzę doskonale, dlatego zdecydowałem się na budowę czegoś na zewnątrz. Przestałem szukać współpracy z innymi posłami, tylko wyszedłem z Sejmu – wyjaśnia poseł.
Celują w rozczarowanych wyborców
Polityk przekonuje, że wokół nowego środowiska politycznego zebrała się już „duża grupa” osób. – Większość nie jest jeszcze zapisana do partii, ale też nie mamy takiego wymogu – zaznacza.
Dobry Ruch przedstawia się jako partia protestu – zamierza celować w wyborców zawiedzionych działalnością istniejących już partii. – Kierujemy swój przekaz przede wszystkim do ludzi, którzy widzą, że w Polsce dzieje się coś nie tak, do tych, którzy nie mają na kogo głosować i nie głosują, albo głosują na mniejsze zło. Ale też do przedsiębiorców i młodych ludzi – wylicza Szramka.
Na sztandarach postulaty wolnościowe
Jako sztandarowy postulat lider wskazuje „wolność gospodarczą i osobistą”. – Jeśli uwolnimy naszą gospodarkę i przedsiębiorców z kajdan biurokracji i nieodpowiedzialnych decyzji polityków to Polska wystrzeli do przodu i nasz rozwój gospodarczy będzie na wiele wyższym poziomie niż to przewidują teraz różni analitycy. Przedsiębiorcy nie są w stanie normalnie funkcjonować, kiedy mamy nieodpowiedzialne rządy, co chwile zmieniające się przepisy i podatki. Cały czas muszą trzymać rękę na pulsie, zamiast skupiać się na swoim biznesie. Oni muszą mieć stabilizację – wyjaśnia Szramka.
W przedstawionej przez partię dziesięciopunktowej deklaracji ideowej jest mowa o „zniesieniu regulacji ograniczających swobodne prowadzenie działalności gospodarczej, w tym nadmiarowych zezwoleń, licencji i koncesji”. Działacze „sprzeciwiają się przymusowemu ograniczeniu handlu w niedziele, a także dodatkowym podatkom sektorowym, takim jak podatek od handlu, podatek bankowy, czy podatek «cukrowy»”, a „docelowo opowiadają się za zniesieniem podatków dochodowych przy równoczesnym, odpowiednim zmniejszeniu wydatków publicznych”.
W deklaracji znalazły się też takie postulaty jak „prawne uznanie związków partnerskich innych niż małżeństwa”, likwidacja mediów publicznych, czy finansowanie lekcji religii i działalności kapelanów z funduszy związków wyznaniowych, a nie ze środków publicznych.
Partia stoi na stanowisku, że „państwo nie powinno ograniczać możliwości produkcji energii z jakichkolwiek źródeł”. Jest też mowa o „nowoczesnej edukacji”, decentralizacji i „państwie przyjaznym obywatelom”. Jeśli chodzi zaś o politykę zagraniczną i bezpieczeństwo to Dobry Ruch zaznacza, że „polską racją stanu jest obecność zarówno w strukturach Unii Europejskiej, jak i sojuszu NATO”, ale sprzeciwia się „przekształceniu Unii w «superpaństwo»”.
Chcą wystartować w wyborach
Dobry Ruch chciałby samodzielnie wystartować w wyborach parlamentarnych, ale jednocześnie lider deklaruje, że nie zamykają się na współpracę z innymi środowiskami politycznymi.
– Najbliższe tygodnie i miesiące pokażą, jaki mamy potencjał, ale patrzymy optymistycznie. Bliżej wyborów będziemy w stanie odpowiedzieć sobie i wyborcom na pytanie, czy jesteśmy w stanie samodzielnie wystartować, czy jednak będziemy myśleli o jakiejś koalicji. Ewentualna koalicja na pewno jednak nie będzie oznaczała radykalnego odejścia od wolnorynkowych postulatów – mówi w rozmowie z „Wprost” Szramka.
Dobry Ruch to kolejna partia, która w ostatnich tygodniach pojawiła się na scenie politycznej. Z myślą o starcie w wyborach własne ugrupowanie buduje także prezydent Starachowic Marek Materek.
Czytaj też:
Został prezydentem miasta w wieku 25 lat, teraz tworzy „polityczny start-up”. Chce przełamać „klincz”Czytaj też:
Ryszard Petru może wrócić do polityki w nowej roli. Tajemnicza deklaracja