1150 pokoi, okna za 600 milionów i pozłacane szklanki. Oto pałac Erdogana. „Niech go zburzą, jeśli chcą”

1150 pokoi, okna za 600 milionów i pozłacane szklanki. Oto pałac Erdogana. „Niech go zburzą, jeśli chcą”

Prezydent Turcji Recep Erdogan i jego żona Emine przed pałacem prezydenckim w Ankarze, marzec 2023
Prezydent Turcji Recep Erdogan i jego żona Emine przed pałacem prezydenckim w Ankarze, marzec 2023 Źródło: PAP/EPA
Już w trakcie budowy pałacu prezydenckiego Erdogana pojawiały się kontrowersje dotyczące kosztów tego gigantycznego kompleksu. Oficjalnie ogłoszono, że nie powinny przekroczyć 600 mln dolarów, tymczasem niezależne dochodzenie wykazało, że tyle kosztowało samo tylko sprowadzenie wystarczającej ilości specjalnego szkła do okien. Dlaczego ubiegający się właśnie o reelekcję prezydent Turcji musiał zbudować sobie pałac dziesięciokrotnie większy od poprzedniego?

Można analizować politykę Recepa Tayyipa Erdogana z wielu różnych perspektyw. Można starać się zrozumieć jego motywacje i szukać w podejmowanych decyzjach cech wspólnych, które pozwoliłby zbudować jego portret psychologiczny. Tego typu rozważania mogą doprowadzić do wielu ciekawych wniosków, ale ja chciałbym zaproponować coś innego – próbę zrozumienia tureckiego autokraty z perspektywy spaceru wokół pałacu prezydenckiego.

Nieudolny zamach stanu i zmiana konstytucji

Zacznijmy jednak od odrobiny historii. Recep Tayyip Erdogan w latach 2003-2014 rządził Turcją jako premier. W 2014 r. wystartował w wyborach prezydenckich, które wygrał w pierwszej turze. Wtedy jednak uprawnienia prezydenta były niewielkie, więc Erdogan utrzymywał kontrolę nad krajem dzięki szefowaniu rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Oczywiście ów stan rzeczy nie odpowiadał jego ambicjom, więc rozpoczął przygotowania do zmiany systemu politycznego Turcji z parlamentarno-gabinetowego na prezydencki.

To nie spodobało się armii, która tradycyjnie miała dużo do powiedzenia i kilkukrotnie obalała rządy, które się jej nie podobały.

W związku z tym pamiętnego 15 lipca 2016 r. przeprowadziła ona skrajnie nieudolny zamach stanu, który zakończył się klapą. Erdogan poczuł, że taka okazja się już nie powtórzy i poza przeprowadzeniem czystki urzędników oraz wojskowych na wielką skalę błyskawicznie przepchnął przez parlament projekt zmian konstytucji, który został następnie przyjęty w bardzo kontrowersyjnym referendum.

Cały artykuł dostępny jest w 21/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.