Zawieszony za wypowiedzi o Annie Fotydze wiceprezes PiS Paweł Zalewski dementuje w rozmowie z „Wprost” pogłoski, że mógłby kandydować w wyborach z list Platformy Obywatelskiej. Mówi też o swoich obecnych relacjach z Jarosławem Kaczyńs
Fragment wywiadu:
- Mógłby pan kandydować do sejmu z innej listy niż PiS?
- Nie.
- Jarosław Kaczyński postawił na złych ludzi?
- Odkąd nie udały się nasze rozmowy z PO wiedziałem, że realizacja naszego programu będzie nierealna.
- Ma pan przyjaciół w PiS?
- Głównie w PiS.
- To może razem z Kazimierzem Marcinkiewiczem, czy Kazimierzem Ujazdowskim przejmiecie w PiS rząd dusz?
- To sympatyczna wizja Jadwigi Staniszkis. Ale pozycja Jarosława Kaczyńskiego jest w partii niekwestionowana. Każdy, kto tak myśli, grzeszy brakiem realizmu. Inna sprawa to, kto stanowi jego najbliższe otoczenie.
- Otoczył się pochlebcami?
- Czy muszę odpowiadać na takie pytania? Są także wokół niego osoby, które potrafią kwestionować jego sposób myślenia.
- Jest człowiekiem zasad?
- Umów ze mną zawartych nigdy nie łamał. Ale nie oceniam naszych relacji pod kątem zasad.
- A pod jakim?
- Nie mogę zaakceptować, iż fakt, że chciałem dojść do tego, jakie uzgodnienia zapadły na szczycie w Brukseli, premier nazwał działaniem wbrew interesowi kraju. Dla mnie to poważny problem.
- Zabolało?
- A co można gorszego powiedzieć o polityku? Chyba tylko, że zdradził Polskę. Dlatego mam problem we współpracy z Jarosławem Kaczyńskim.
- Kazimierz Marcinkiewicz mówiąc o podsłuchach chyba się w PiS uśmiercił?
- Jest nadal członkiem komitetu politycznego, wiec chyba jeszcze nie. Potrzebna jest z nim rozmowa.
- No to pewnie jest w czyśćcu.
- Raczej w sytuacji niestandardowej. Robi jaskółkę na krawędzi. Pytanie czy ktoś mu poda rękę.
Cała rozmowa Anity Werner i Pawła Siennickiego z Pawłem Zalewskim w najnowszym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 3 września
- Mógłby pan kandydować do sejmu z innej listy niż PiS?
- Nie.
- Jarosław Kaczyński postawił na złych ludzi?
- Odkąd nie udały się nasze rozmowy z PO wiedziałem, że realizacja naszego programu będzie nierealna.
- Ma pan przyjaciół w PiS?
- Głównie w PiS.
- To może razem z Kazimierzem Marcinkiewiczem, czy Kazimierzem Ujazdowskim przejmiecie w PiS rząd dusz?
- To sympatyczna wizja Jadwigi Staniszkis. Ale pozycja Jarosława Kaczyńskiego jest w partii niekwestionowana. Każdy, kto tak myśli, grzeszy brakiem realizmu. Inna sprawa to, kto stanowi jego najbliższe otoczenie.
- Otoczył się pochlebcami?
- Czy muszę odpowiadać na takie pytania? Są także wokół niego osoby, które potrafią kwestionować jego sposób myślenia.
- Jest człowiekiem zasad?
- Umów ze mną zawartych nigdy nie łamał. Ale nie oceniam naszych relacji pod kątem zasad.
- A pod jakim?
- Nie mogę zaakceptować, iż fakt, że chciałem dojść do tego, jakie uzgodnienia zapadły na szczycie w Brukseli, premier nazwał działaniem wbrew interesowi kraju. Dla mnie to poważny problem.
- Zabolało?
- A co można gorszego powiedzieć o polityku? Chyba tylko, że zdradził Polskę. Dlatego mam problem we współpracy z Jarosławem Kaczyńskim.
- Kazimierz Marcinkiewicz mówiąc o podsłuchach chyba się w PiS uśmiercił?
- Jest nadal członkiem komitetu politycznego, wiec chyba jeszcze nie. Potrzebna jest z nim rozmowa.
- No to pewnie jest w czyśćcu.
- Raczej w sytuacji niestandardowej. Robi jaskółkę na krawędzi. Pytanie czy ktoś mu poda rękę.
Cała rozmowa Anity Werner i Pawła Siennickiego z Pawłem Zalewskim w najnowszym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 3 września