Jak się dowiedział „Wprost”, w ciągu dwóch, trzech tygodni warszawska prokuratura okręgowa wystąpi do Sejmu o uchylenie immunitetu Andrzejowi Lepperowi.
Śledczy są przekonani, że były wicepremier kłamał, mówiąc o tym, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uprzedził go o akcji CBA w resorcie rolnictwa. Lepper może mieć postawiony zarzut składający się z trzech elementów. Punktem wyjścia ma być art. 233 kodeksu karnego, czyli składanie fałszywych zeznań. Do tego doszłyby zarzuty fałszywego oskarżenia o popełnienie przestępstwa oraz utrudniania prokuratorskiego śledztwa. Za wszystkie te przestępstwa grozi do pięciu lat więzienia.
Prokuratorzy rozważają także postawienie Andrzejowi Lepperowi poważniejszego, a jednocześnie najtrudniejszego do obronienia przed sądem zarzutu. – Są pewne przesłanki, aby szef Samoobrony odpowiadał z art. 231 kodeksu karnego, który mówi, że funkcjonariusz publiczny (Lepper jako poseł nim jest), który przekraczając swoje uprawnienia, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego i dopuszcza się tego czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze więzienia do lat 10. Mamy pewne podejrzenia co do intencji Andrzeja Leppera, gdy składał zeznania w sprawie przecieku o akcji CBA - mówi jeden z naszych rozmówców z prokuratury.
Andrzej Lepper w rozmowie z „Wprost" przyznaje, że spodziewa się ataku ze strony prokuratury. O potencjalnych zarzutach wypowiada się spokojnie. – Minister Ziobro swoim dotychczasowym postępowaniem udowodnił, że ma urojenia. Myśląc o swojej karierze, przekazał mi informacje o działaniach CBA. Tylko że on nie traktował tego jako ostrzeżenia, ale jako zwykłą informację – podkreśla Lepper.
Więcej w najnowszym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 3 września
Prokuratorzy rozważają także postawienie Andrzejowi Lepperowi poważniejszego, a jednocześnie najtrudniejszego do obronienia przed sądem zarzutu. – Są pewne przesłanki, aby szef Samoobrony odpowiadał z art. 231 kodeksu karnego, który mówi, że funkcjonariusz publiczny (Lepper jako poseł nim jest), który przekraczając swoje uprawnienia, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego i dopuszcza się tego czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze więzienia do lat 10. Mamy pewne podejrzenia co do intencji Andrzeja Leppera, gdy składał zeznania w sprawie przecieku o akcji CBA - mówi jeden z naszych rozmówców z prokuratury.
Andrzej Lepper w rozmowie z „Wprost" przyznaje, że spodziewa się ataku ze strony prokuratury. O potencjalnych zarzutach wypowiada się spokojnie. – Minister Ziobro swoim dotychczasowym postępowaniem udowodnił, że ma urojenia. Myśląc o swojej karierze, przekazał mi informacje o działaniach CBA. Tylko że on nie traktował tego jako ostrzeżenia, ale jako zwykłą informację – podkreśla Lepper.
Więcej w najnowszym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 3 września