Katarzyna Burzyńska-Sychowicz, „Wprost”: Kobiety w show-biznesie, aktorki, są traktowane przedmiotowo czy podmiotowo?
Zofia Zborowska-Wrona: W szkole teatralnej, już na pierwszym roku osądzano, kto będzie grał, ale nie na podstawie tego, czy jest zdolny, tylko czy jest zgrabny i ładny: Ty raczej będziesz grała matki. A Ty to będziesz dużo grała, bo jesteś śliczna…Co więcej: to się sprawdziło. Dla mnie to jest niesamowite, bo jak patrzę na moje zdjęcia ze szkoły teatralnej, to ja bym w sobie nic nie zmieniła, a mnie już wtedy mówili, że jestem „za duża”.
Czy to zupełnie spływało po mnie? Pewnie nie, choć nie było na szczęście dla mnie kluczowe, natomiast znam dziewczyny, które wyszły ze szkoły z anoreksją, więc myślę, że w tym zawodzie jest bardzo trudno.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.