Kancelaria Sejmu rozpisała przetarg na zakup… samochodu terenowego - dowiedział się „Wprost”.
Samochodem obowiązkowo wyposażonym w radio z odtwarzaczem CD i minimum cztery głośniki posłowie mają jeździć w mazurskich Piaskach niedaleko Rucianego-Nidy, gdzie Kancelaria Sejmu ma jeden z ośrodków wypoczynkowych.
Oprócz terenówki kancelaria chce kupić osiem limuzyn do jazdy w mieście. Mają być wyposażone w automatyczną dwustrefową klimatyzację, która umożliwia ustawienie różnych temperatur dla kierowcy i siedzącego obok pasażera. Sejmowe auta muszą mieć zaawansowany technologicznie system kontroli stabilności pojazdu i już nie tylko cztery, ale sześć głośników.
– Nie miałbym oporów, by wsiąść do takiego samochodu, choć w porównaniu z moimi autami to maszyny dosyć przeciętne – komentuje plany zakupowe Kancelarii Sejmu właściciel hummera, maybacha i ferrari Piotr Misztal.
O sprawie także w najnowszym numerze tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 8 października
Oprócz terenówki kancelaria chce kupić osiem limuzyn do jazdy w mieście. Mają być wyposażone w automatyczną dwustrefową klimatyzację, która umożliwia ustawienie różnych temperatur dla kierowcy i siedzącego obok pasażera. Sejmowe auta muszą mieć zaawansowany technologicznie system kontroli stabilności pojazdu i już nie tylko cztery, ale sześć głośników.
– Nie miałbym oporów, by wsiąść do takiego samochodu, choć w porównaniu z moimi autami to maszyny dosyć przeciętne – komentuje plany zakupowe Kancelarii Sejmu właściciel hummera, maybacha i ferrari Piotr Misztal.
O sprawie także w najnowszym numerze tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 8 października