Plotki o ślubie to desperacki chwyt opozycji – mówi Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Wprost".
Tym samym premier dementuje informacje o tym, że dzień przed wyborami stanie na ślubnym kobiercu z posłanką Jolantą Szczypińską. Podkreśla, że co prawda bardzo lubi panią poseł, a ich wieloletnia znajomość przekształciła się w serdeczną przyjaźń, ale… – Stan kawalerski jest zacny i Bogu miły. A plotki o ślubie rozpowszechniane są przez opozycję po to, by pozbawić mnie jakiejś części głosów – tłumaczy – Bo na koniec powiedzą: miał być ślub, a nie ma. Nie dość, że Kaczyński wprowadza dyktaturę, nie ma prawa jazdy i przypomina Gomułkę i Urbana, to jeszcze się nie żeni - dodaje szef rządu.
Co na to lider opozycji Donald Tusk? - My w kampanii nie ingerujemy w życie rodzinne konkurentów, to musi być żart kogoś z PiS-u. Zajście z pistoletem w windzie w przekonaniu premiera, to też pewnie miał być żart. Problem w tym, że żarty pana premiera są takie, jak on sam. I śmieszne, i straszne – mówi w rozmowie z "Wprost" przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim i Donaldem Tuskiem w najnowszym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 15 października