Większe nadzieje niż z Donaldem Tuskiem premier wiąże zaś z… Maciejem Płużyńskim. – On jedynie kandyduje z naszych list. Wszyscy politycy spoza PiS, których wzięliśmy na listy musieli podpisać zobowiązania, że jeśli opuszczą klub złożą mandat poselski. Wyjątkiem jest Płażyński. Myślę, że wraz z Janem Rokitą mógłby się podjąć zadania reformy PO – podkreśla Kaczyński.
Co na to przewodniczący platformy? Donald Tusk odpowiada premierowi także w rozmowie z „Wprost".- Bez żartów. Cały polityczny plan Kaczyńskiego ogranicza się do tego, że poderwał politycznie żonę Rokicie. Nie sądzę, że zbuduje tym swój wymarzony wielki obóz centroprawicy. Jedyne uprawnione pytanie brzmi: jak Kaczyński i PiS przetrzyma ewentualną przegraną – mówi Tusk.Jak się okazuje szef PO też rozważa złożenie po wyborach propozycji kilku politykom związanym z PiS. - Ja niczego nie muszę rozłamywać. Mam sygnały, że w PiS jest duża grupa osób, które są gotowe współpracować z platformą, nawet jeżeli Jarosław Kaczyński tego nie zaakceptuje. A gdybym zaproponował Gęsickiej, Gilowskiej czy Relidze pozostanie w rządzie, być może – oczywiście dla dobra Polski – znowu zdecydowaliby się na objęcie stanowisk – mówi Tusk.
Rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim i Donaldem Tuskiem w najnowszym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 15 października