Aleksander Kwaśniewski: PiS ma żelazny elektorat i pieniądze. „Sodoma i Gomora”

Aleksander Kwaśniewski: PiS ma żelazny elektorat i pieniądze. „Sodoma i Gomora”

Aleksander Kwaśniewski
Aleksander Kwaśniewski Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
– Liczyłbym się z tym, że PiS będzie miał około 30 proc. poparcia w każdej sytuacji, włącznie z tymi aferami, bo ma tak zdecydowany, oddany i żelazny elektorat i ma pieniądze – mówi były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski w programie Joanny Miziołek „Mówiąc Wprost”.
Oglądanie programu i czytanie całości treści w dniu premiery nowego odcinka dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników „WPROST PREMIUM”. Zapraszamy.

Odcinek dostępny jest w ramach promocji:

Aleksander Kwaśniewski: PiS jest dzisiaj najbogatszą partią

Kwaśniewski zauważył, że Prawo i Sprawiedliwość (PiS) ma bardzo skonsolidowany elektorat, który pozostaje wierny partii niezależnie od skandali czy kontrowersji. – Z PiS-em nie będzie łatwo wygrać. Ponieważ ma skonsolidowany elektorat i tak jest od lat. To jest około tych 30 proc. – stwierdził były prezydent. Wskazał, że partia ta może liczyć na stałe poparcie, które oscyluje wokół 30 proc., co jest wynikiem jej silnej bazy wyborczej oraz zasobów finansowych.

Kwaśniewski podkreślił również, że PiS jest obecnie najbogatszą partią polityczną w Polsce. – Dużo bogatszą od Platformy Obywatelskiej. Z wielu względów, chociażby osiem lat rządzenia, przepływy ze Spółek Skarbu Państwa, więc Sodoma i Gomora – mówił Kwaśniewski. Według niego, przewaga ekonomiczna PiS-u jest widoczna w całym kraju, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie dominują plakaty tej partii. „Jeżeli gdzieś się widzi plakaty, to widzi się przede wszystkim PiS, trochę Platformy, reszta tak naprawdę nie istnieje”.

„Szpital wariatów”. Aleksander Kwaśniewski o relacji Kaczyński – Tusk

W rozmowie poruszono również temat relacji pomiędzy liderami PiS, Jarosławem Kaczyńskim, a przewodniczącym Platformy Obywatelskiej, Donaldem Tuskiem. Kwaśniewski określił te relacje jako „szpital wariatów”, krytykując wzajemne oskarżenia o zdradę narodową.