Dwie furgonetki dokumentów wywiozła policja z domu Grzegorza Wieczerzaka - dowiedział się tygodnik „Wprost”. Wśród zarekwirowanych papierów znalazły się i te, które byłemu prezesowi PZU Życie oddał sąd zwracając do prokuratury sprawę o nieprawidłowości w PZU.
Wieczerzak został zatrzymany w czwartek po zarzutem zlecenia w 2004 r. podrzucenia narkotyków Piotrowi Adamczykowi, prezesowi VII NFI. Jak ustaliliśmy sprawa wyszła na jaw przy okazji rozpracowywania mafii wołomińskiej.
Najprawdopodobniej opowiedział o tym świadek koronny, dzięki któremu aresztowano kilkudziesięciu członków podwarszawskiego gangu. W białostockim wydziale biura przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej usłyszeliśmy, że planowane jest zatrzymanie jeszcze kilku osób do sprawy podrzucenia narkotyków. W sobotę rano sąd rozpatrzy wniosek prokuratury o aresztowanie Wieczerzaka.
Z kolei jeden z przyjaciół Wieczerzaka twierdzi, że były prezes PZU Życie padł ofiarą rozgrywek ludzi, z którymi kiedyś robił interesy.
Najprawdopodobniej opowiedział o tym świadek koronny, dzięki któremu aresztowano kilkudziesięciu członków podwarszawskiego gangu. W białostockim wydziale biura przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej usłyszeliśmy, że planowane jest zatrzymanie jeszcze kilku osób do sprawy podrzucenia narkotyków. W sobotę rano sąd rozpatrzy wniosek prokuratury o aresztowanie Wieczerzaka.
Z kolei jeden z przyjaciół Wieczerzaka twierdzi, że były prezes PZU Życie padł ofiarą rozgrywek ludzi, z którymi kiedyś robił interesy.