Leszek Elas, obecny komendant główny straży granicznej, w 1993 r. nadzorował akcję przejęcia dokumentów z teczki Lecha Wałęsy – ustalił „Wprost”.
Elas był wtedy funkcjonariuszem gdańskiej delegatury Urzędu Ochrony Państwa. Materiały znajdowały się mieszkaniu byłego esbeka, Jerzego Frączkowskiego. Akcja UOP, której kulisy w 2007 r. ujawnił „Wprost", oceniana jest dziś jako prowokacja mająca na celu przechwycenie przez służby dokumentów SB dotyczących Wałęsy. UOP i współpracująca z nim prokuratura sfabrykowały dowody w sprawie rzekomego handlu materiałami radioaktywnymi. Wszystko po to, by dostać się do mieszkania Frączkowskiego, który przechowywał teczki czołowych gdańskich opozycjonistów.
O sprawie także w najbliższym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 18 lutego
Funkcjonariusze UOP przejęli dokumenty, ale nigdy nie przekazali ich prokuraturze. Część materiałów z teczki Lecha Wałęsy wywieziono z Gdańska w nieznane miejsce. Nigdy nie trafiły one do archiwów IPN.
Po akcji przejęcia dokumentów Leszek Elas awansował, został przeniesiony do Warszawy i stał się jednym z najbardziej zaufanych ludzi byłego szefa MSWiA Andrzeja Milczanowskiego i byłego szefa UOP Gromosława Czempińskiego. Elas nie chce komentować sprawy. W oświadczeniu przesłanym do redakcji „Wprost" zasłonił się tajemnicą.O sprawie także w najbliższym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 18 lutego