W czasie rozmowy z Donaldem Tuskiem premier Holandii Jan Peter Balkenende wyraził oburzenie ubiegłotygodniowym orędziem prezydenta Polski, w którym wykorzystano fragment ceremonii ślubu gejowskiego z Kanady – dowiedział się nieoficjalnie "Wprost".
Szef holenderskiego rządu poprosił polskiego premiera o wyjaśnienia, czy stanowisko Lecha Kaczyńskiego oznacza, że Polska będzie się domagała… zakazu rejestracji związków partnerskich w Unii Europejskiej.
- Jak na standardy dyplomatyczne reakcja Balkenende była wyjątkowo ostra. Oświadczył, że przekaz orędzia Lecha Kaczyńskiego ma charakter homofobiczny, a on, jako przedstawiciel kraju, który ma najbardziej przyjazne wobec homoseksualistów ustawodawstwo w Europie, czuje się w obowiązku bronić praw mniejszości seksualnych – mówi "Wprost" bliski współpracownik Tuska.
Holandia była pierwszym na świecie krajem, który wprowadził instytucję pełnoprawnych małżeństw homoseksualnych. Od 2001 roku geje i lesbijki mają prawo do adopcji dzieci na równi z parami heteroseksualnymi.
- Jak na standardy dyplomatyczne reakcja Balkenende była wyjątkowo ostra. Oświadczył, że przekaz orędzia Lecha Kaczyńskiego ma charakter homofobiczny, a on, jako przedstawiciel kraju, który ma najbardziej przyjazne wobec homoseksualistów ustawodawstwo w Europie, czuje się w obowiązku bronić praw mniejszości seksualnych – mówi "Wprost" bliski współpracownik Tuska.
Holandia była pierwszym na świecie krajem, który wprowadził instytucję pełnoprawnych małżeństw homoseksualnych. Od 2001 roku geje i lesbijki mają prawo do adopcji dzieci na równi z parami heteroseksualnymi.