Warszawski sąd odroczył posiedzenie, na którym miał rozpatrzyć zażalenia prokuratury na niezastosowanie aresztu wobec Wojciecha Sumlińskiego, dziennikarza oskarżonego o żądanie łapówki za obietnicę pozytywnej weryfikacji oficera byłych WSI - dowiedział się „Wprost”.
Powodem odroczenia było nie rozpoznanie przez prokuraturę zażalenia obrońcy Sumlińskiego, który domagał się udostępnienia wszystkich akt sprawy. Prokuratura przekazała jednak tylko cześć dokumentów.
- Po czerwcowym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego prokuratura w tego typu wypadkach ma obowiązek przekazania wszystkich materiałów - tłumaczy Roman Giertych, adwokat Sumlińskiego.
Wojciech Sumliński jest podejrzany o żądanie od żołnierza b. WSI 200 tys. zł za załatwienie mu pozytywnej weryfikacji. Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o jego aresztowanie, ale nie zgodził się na to sąd. Zamiast tego zastosował wobec niego 70 tys. zł kaucji, dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
SS
- Po czerwcowym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego prokuratura w tego typu wypadkach ma obowiązek przekazania wszystkich materiałów - tłumaczy Roman Giertych, adwokat Sumlińskiego.
Wojciech Sumliński jest podejrzany o żądanie od żołnierza b. WSI 200 tys. zł za załatwienie mu pozytywnej weryfikacji. Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o jego aresztowanie, ale nie zgodził się na to sąd. Zamiast tego zastosował wobec niego 70 tys. zł kaucji, dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
SS