„Wprowadzenie euro będzie miało szereg negatywnych skutków dla dobrze rozwijającej się polskiej gospodarki,… emeryci na wprowadzeniu w Polsce euro mogą stracić nawet 240 zł miesięcznie” – powiedział Jarosław Kaczyński na spotkaniu z sympatykami PiS 22 IX w Zielonej Górze.
Wykrywacz kłamstw „Wprost"
1. Rozpoznanie
Przeciętna emerytura netto wynosi 1175,67 (1392,52 zł brutto – sierpień 2008). Nawet zakładając, że 100 proc. swoich dochodów emeryci wydają na bieżącą konsumpcję, aby utracili 240 zł, ceny wszystkich towarów musiałyby przeciętnie wzrosnąć o 20,4 proc. Ponieważ blisko połowa naszych wydatków jest ponoszonych na towary i usługi, których ceny są ustalane administracyjnie: czynsz, woda zimna i ciepła, gaz, energia elektryczna, leki itd. (wszystko to oczywiście drożeje co roku, ale tak było zawsze, a więc nie ma to żadnego związku z euro), a więc w tym rachunku trzeba je pominąć, znaczy to, że towary „rynkowe" (żywność, odzież, obuwie, sprzęt AGD, itd.) musiałyby podrożeć o ok. 40 proc. Tymczasem badanie wpływu euro na wzrost cen przeprowadzone w NBP (raczej przychylnym prezesowi PiS) wskazują, że - w wariancie najbardziej pesymistycznym – wzrosną one o 2,56 proc.
2. Diagnoza
Nieprawdopodobne jest, aby polityk funkcjonujący od wielu lat także w polskim życiu ekonomiczno-społecznym wykazał aż się tak kompletną nieznajomością rzeczywistości i tak wybitną niewiedzą. Nasz wykrywacz kłamstw wskazuje, że Jarosław Kaczyński łże jak najęty, w sposób przekraczający skalę uznaną za dopuszczalną w wypowiedziach polityków. Dlatego wykrywacz kłamstw przyznaje mu prawie maksymalną ocenę 4 punktów.
Skala wykrywacza kłamstw
1. – przesada
2. – gruba przesada
3. – manipulacja faktami
4. – kłamstwo propagandowe
5. – ordynarne kłamstwo
Więcej o kłamstwie tygodnia w poniedziałkowym wydaniu „Wprost".
1. Rozpoznanie
Przeciętna emerytura netto wynosi 1175,67 (1392,52 zł brutto – sierpień 2008). Nawet zakładając, że 100 proc. swoich dochodów emeryci wydają na bieżącą konsumpcję, aby utracili 240 zł, ceny wszystkich towarów musiałyby przeciętnie wzrosnąć o 20,4 proc. Ponieważ blisko połowa naszych wydatków jest ponoszonych na towary i usługi, których ceny są ustalane administracyjnie: czynsz, woda zimna i ciepła, gaz, energia elektryczna, leki itd. (wszystko to oczywiście drożeje co roku, ale tak było zawsze, a więc nie ma to żadnego związku z euro), a więc w tym rachunku trzeba je pominąć, znaczy to, że towary „rynkowe" (żywność, odzież, obuwie, sprzęt AGD, itd.) musiałyby podrożeć o ok. 40 proc. Tymczasem badanie wpływu euro na wzrost cen przeprowadzone w NBP (raczej przychylnym prezesowi PiS) wskazują, że - w wariancie najbardziej pesymistycznym – wzrosną one o 2,56 proc.
2. Diagnoza
Nieprawdopodobne jest, aby polityk funkcjonujący od wielu lat także w polskim życiu ekonomiczno-społecznym wykazał aż się tak kompletną nieznajomością rzeczywistości i tak wybitną niewiedzą. Nasz wykrywacz kłamstw wskazuje, że Jarosław Kaczyński łże jak najęty, w sposób przekraczający skalę uznaną za dopuszczalną w wypowiedziach polityków. Dlatego wykrywacz kłamstw przyznaje mu prawie maksymalną ocenę 4 punktów.
Skala wykrywacza kłamstw
1. – przesada
2. – gruba przesada
3. – manipulacja faktami
4. – kłamstwo propagandowe
5. – ordynarne kłamstwo
Więcej o kłamstwie tygodnia w poniedziałkowym wydaniu „Wprost".