Sądecki senator Stanisław Kogut odwieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości – dowiedział się „Wprost”. Po ośmiu miesiącach wyrokiem uniewinniającym zakończyła się sprawa dyscyplinarna przed sądem partyjnym, którą założył mu jego kolega z okręgu poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
Powodem złożenia wniosku były publiczne wypowiedzi Koguta, który chwalił dokonania rządu Donalda Tuska. Poza tym na ręce rzecznika dyscypliny Klubu Parlamentarnego PiS napływały listy, w których pojawiły się zarzuty o niejasny sposób finansowania fundacji pomocy dla osób niepełnosprawnych w Stróżach, której założycielem jest Kogut. Przeciągające się postępowanie dyscyplinarne spowodowało, że w ostatnim czasie Kogut w nieoficjalnych rozmowach rozważał kolejny start do Senatu jako kandydat niezależny. Uzyskał nawet wstępne poparcie swojej kandydatury ze strony małopolskiego PSL.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, o odwieszenie Koguta wnioskował sam Mularczyk. -Pan senator zmienił postępowanie i już nie chwali Donalda Tuska - mówi Mularczyk, - Cóż mam komentować. Od razu wiedziałem, że jestem niewinny i że Mularczyk gadał bzdury - mówi "Wprost" Kogut. Jednocześnie zapowiada, że w najbliższym czasie ujawni dokumenty, które z kolei pokażą w niekorzystnym świetle… Mularczyka.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, o odwieszenie Koguta wnioskował sam Mularczyk. -Pan senator zmienił postępowanie i już nie chwali Donalda Tuska - mówi Mularczyk, - Cóż mam komentować. Od razu wiedziałem, że jestem niewinny i że Mularczyk gadał bzdury - mówi "Wprost" Kogut. Jednocześnie zapowiada, że w najbliższym czasie ujawni dokumenty, które z kolei pokażą w niekorzystnym świetle… Mularczyka.