Decyzja na temat wspólnej listy lewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego może zapaść pod koniec tego tygodnia – dowiedział się „Wprost”.
Włodzimierz Cimoszewicz w najbliższych dniach ma się spotkać zarówno z Grzegorzem Napieralskim jak i z liderami SdPl oraz Demokratów. Były premier pełni rolę mediatora między tymi partiami a SLD. – Decyzja o powstaniu listy musi zapaść jeszcze w styczniu. Jestem w Warszawie tylko do końca tygodnia – mówi Cimoszewicz.
Grzegorz Napieralski potwierdza, że wszystko się rozstrzygnie wkrótce. - W tym tygodniu spotkam się z Włodzimierzem Cimoszewiczem, innymi znanymi postaciami lewicy, a także ze związkami zawodowymi. Zarząd SLD postanowił, że decyzja o powstaniu listy musi zapaść najpóźniej 31 stycznia – ujawnia Napieralski.
Do tej pory największą przeszkodą był sprzeciw lidera SLD wobec tworzenia wspólnej listy z Demokratami. Cimoszewicz zaproponował mu kompromisowe rozwiązanie. - Napieralski zgadza się na tworzenie szerokiej niepartyjnej listy, na której pojawią się kandydaci różnych partii – wyjaśnia były premier.
Od powodzenia inicjatywy Cimoszewicza zależy to, czy on sam będzie startował w wyborach do europarlamentu.
Grzegorz Napieralski potwierdza, że wszystko się rozstrzygnie wkrótce. - W tym tygodniu spotkam się z Włodzimierzem Cimoszewiczem, innymi znanymi postaciami lewicy, a także ze związkami zawodowymi. Zarząd SLD postanowił, że decyzja o powstaniu listy musi zapaść najpóźniej 31 stycznia – ujawnia Napieralski.
Do tej pory największą przeszkodą był sprzeciw lidera SLD wobec tworzenia wspólnej listy z Demokratami. Cimoszewicz zaproponował mu kompromisowe rozwiązanie. - Napieralski zgadza się na tworzenie szerokiej niepartyjnej listy, na której pojawią się kandydaci różnych partii – wyjaśnia były premier.
Od powodzenia inicjatywy Cimoszewicza zależy to, czy on sam będzie startował w wyborach do europarlamentu.