- Żyjemy w rzeczywistości trzeciej czy może już czwartej fali? – pyta „Wprost” Alvina Tofflera, najsłynniejszego futurologa świata, twórcy koncepcji „trzeciej fali”.
- Trzeciej. Ale jesteśmy na początku. Cała historia Doliny Krzemowej trwa dopiero kilka dziesięcioleci. Jeśli rozejrzymy się po świecie, skonstatujemy, że ludzi, którzy używają zaawansowanych technologii, jest bardzo wielu, ale poszczególne kraje dzieli przepaść w technologicznym zaawansowaniu. Największym wyzwaniem jest dziś społeczna transformacja i reorganizacja instytucji. A większość świata wciąż jest zorganizowana w sposób z epoki przemysłowej, a nawet agrarnej. Niektóre kraje nie pasują do żadnej kategorii. Inne, na przykład Chiny, rozumieją (mimo bieżących problemów z przeludnieniem, głodem), że jest istotne, by mierzyć się z wyzwaniami nowej cywilizacji nie tylko na płaszczyźnie technologii.
- Kiedy będzie można powiedzieć, że Europa należy już w pełni do cywilizacji trzeciej fali?
- Kto to wie? Trudno to stwierdzić, nawet jeśli chodzi o USA. Bo tu społeczna przebudowa i kreowanie nowych form organizacji są w powijakach. W Stanach Zjednoczonych mamy technologię, ale przed nami wieki, by przekuć w nowy system biurokrację. Najnowsze kryzysy: ekonomiczny, systemu zdrowotnego, obnażyły, jak bardzo ten kraj jest rządzony za pomocą narzędzi ery przemysłowej.
- Co będzie efektem obecnego kryzysu? Naomi Klein twierdzi, że koniec kapitalizmu.
- Cokolwiek nastąpi w USA po kryzysie, republikanie nazwą to socjalizmem, a demokraci im zaprzeczą. Nie wierzę jednak, żeby nastąpiła przebudowa instytucji zgodna z ideologią lewicy. To zbyt proste. Nie dlatego, że wierzę, iż kapitalizm to wspaniały system. To jest jedyny dobry system. Prawdą jest, że potrzebujemy programów dla ludzi tracących pracę, niepełnosprawnych. Modele pomocy muszą jednak odpowiadać na potrzeby współczesności i przyszłości. To mogą być proste zasiłki. Trudno zresztą w dzisiejszym świecie mówić o jakichś doktrynach z przeszłości. Musimy tworzyć nową jakość i nie ulegać ideologii. Z powodu fundamentalizmu republikanie przegrali przecież wybory.
Cały wywiad z Alvinem Tofflerem w poniedziałkowym wydaniu „Wprost".
- Kiedy będzie można powiedzieć, że Europa należy już w pełni do cywilizacji trzeciej fali?
- Kto to wie? Trudno to stwierdzić, nawet jeśli chodzi o USA. Bo tu społeczna przebudowa i kreowanie nowych form organizacji są w powijakach. W Stanach Zjednoczonych mamy technologię, ale przed nami wieki, by przekuć w nowy system biurokrację. Najnowsze kryzysy: ekonomiczny, systemu zdrowotnego, obnażyły, jak bardzo ten kraj jest rządzony za pomocą narzędzi ery przemysłowej.
- Co będzie efektem obecnego kryzysu? Naomi Klein twierdzi, że koniec kapitalizmu.
- Cokolwiek nastąpi w USA po kryzysie, republikanie nazwą to socjalizmem, a demokraci im zaprzeczą. Nie wierzę jednak, żeby nastąpiła przebudowa instytucji zgodna z ideologią lewicy. To zbyt proste. Nie dlatego, że wierzę, iż kapitalizm to wspaniały system. To jest jedyny dobry system. Prawdą jest, że potrzebujemy programów dla ludzi tracących pracę, niepełnosprawnych. Modele pomocy muszą jednak odpowiadać na potrzeby współczesności i przyszłości. To mogą być proste zasiłki. Trudno zresztą w dzisiejszym świecie mówić o jakichś doktrynach z przeszłości. Musimy tworzyć nową jakość i nie ulegać ideologii. Z powodu fundamentalizmu republikanie przegrali przecież wybory.
Cały wywiad z Alvinem Tofflerem w poniedziałkowym wydaniu „Wprost".