Koniec konfliktu prezydenta z szefem MSZ. Obaj politycy pojednali się niedawno podczas rozmowy w Pałacu Prezydenckim – ustalił „Wprost”.
Ocieplenie relacji Kaczyński-Sikorski trwa już od dwóch miesięcy. Do ostatecznego zawieszenia broni doszło jednak trzy tygodnie temu podczas spotkania głowy państwa z korpusem dyplomatycznym. Po zakończeniu oficjalnej części uroczystości prezydent i szef MSZ odbyli ponadgodzinną rozmowę w jednej z sal Pałacu Prezydenckiego zwanej „Ogrodem Zimowym".
- Prezydent zaczął z powrotem zwracać się do ministra po imieniu, co wcześniej nie było regułą – mówi „Wprost" jeden ze współpracowników szefa MSZ. W porównaniu z lipcową rozmową ws. tarczy antyrakietowej, podczas której padło słynne pytanie „Czy zna pan Rona Asmusa?", można to uznać za duży postęp. Co ciekawe, Sikorski starał się zwracać do prezydenta bezosobowo. – Trzeba jednak pamiętać, że, gdy minister jest wzburzony, to mówi „panie prezydencie", więc nie jest źle. Zresztą ta rozmowa w ogóle była dziwna. Taka siedząco-chodzona. Prezydent i minister co chwila wstawali i chodzili po sali - opowiada współpracownik szefa MSZ.
Z ustaleń „Wprost" wynika, że to ocieplenie ma związek z nominacjami ambasadorskimi. W tym roku kończy się kadencja wielu ambasadorów pracujących w krajach byłego ZSRR: w Rosji, na Ukrainie, na Litwie, Łotwie, w Armenii, Kazachstanie i Azerbejdżanie. Sikorski doskonale wie, że Kaczyński nie zaakceptuje bezwarunkowo wszystkich jego propozycji i będzie się domagać uzgodnień. – Prezydent liczy na konsultacje w sprawie tych placówek – potwierdza w rozmowie z „Wprost" szef kancelarii Piotr Kownacki.
Jednym z elementów tego rozejmu ma być wysłanie na placówkę Anny Fotygi. Z ustaleń „Wprost" wynika, że była szefowa MSZ ma objąć ambasadę w Wilnie lub Stałe Przedstawicielstwo RP przy Biurze ONZ w Nowym Jorku.
Poprawę stosunków pałacu z MSZ dostrzegają także posłowie z sejmowej komisji spraw zagranicznych. – Wydaje się, że obie instytucje znalazły formułę współpracy – mówi Paweł Zalewski, poseł niezrzeszony. – Rzeczywiście, wygląda na to, że uzgodnienia przebiegają sprawnie – dodaje szef tej komisji Krzysztof Lisek z PO.
Więcej w najnowszym numerze tygodnika „Wprost".
- Prezydent zaczął z powrotem zwracać się do ministra po imieniu, co wcześniej nie było regułą – mówi „Wprost" jeden ze współpracowników szefa MSZ. W porównaniu z lipcową rozmową ws. tarczy antyrakietowej, podczas której padło słynne pytanie „Czy zna pan Rona Asmusa?", można to uznać za duży postęp. Co ciekawe, Sikorski starał się zwracać do prezydenta bezosobowo. – Trzeba jednak pamiętać, że, gdy minister jest wzburzony, to mówi „panie prezydencie", więc nie jest źle. Zresztą ta rozmowa w ogóle była dziwna. Taka siedząco-chodzona. Prezydent i minister co chwila wstawali i chodzili po sali - opowiada współpracownik szefa MSZ.
Z ustaleń „Wprost" wynika, że to ocieplenie ma związek z nominacjami ambasadorskimi. W tym roku kończy się kadencja wielu ambasadorów pracujących w krajach byłego ZSRR: w Rosji, na Ukrainie, na Litwie, Łotwie, w Armenii, Kazachstanie i Azerbejdżanie. Sikorski doskonale wie, że Kaczyński nie zaakceptuje bezwarunkowo wszystkich jego propozycji i będzie się domagać uzgodnień. – Prezydent liczy na konsultacje w sprawie tych placówek – potwierdza w rozmowie z „Wprost" szef kancelarii Piotr Kownacki.
Jednym z elementów tego rozejmu ma być wysłanie na placówkę Anny Fotygi. Z ustaleń „Wprost" wynika, że była szefowa MSZ ma objąć ambasadę w Wilnie lub Stałe Przedstawicielstwo RP przy Biurze ONZ w Nowym Jorku.
Poprawę stosunków pałacu z MSZ dostrzegają także posłowie z sejmowej komisji spraw zagranicznych. – Wydaje się, że obie instytucje znalazły formułę współpracy – mówi Paweł Zalewski, poseł niezrzeszony. – Rzeczywiście, wygląda na to, że uzgodnienia przebiegają sprawnie – dodaje szef tej komisji Krzysztof Lisek z PO.
Więcej w najnowszym numerze tygodnika „Wprost".