Ciąg dalszy personalnych przetasowań w PO. Bliski współpracownik Donalda Tuska i były szef jego gabinetu politycznego Sławomir Nowak prawdopodobnie zostanie szef sejmowej komisji spraw zagranicznych – nieoficjalnie dowiedział się „Wprost”. Takie ustalenia zapadły na piątkowym prezydium klubu Platformy.
Stanowisko dla Nowaka ma zwolnić obecny przewodniczący komisji Andrzej Halicki, który został już ogłoszony rzecznikiem prasowym klubu PO. – Sławek ma zostać jego następcą na najbliższym posiedzeniu Sejmu – twierdzi rozmówca „Wprost" w kierownictwie klubu PO. Pomysł roszady narodził się na piątkowy prezydium Platformy. – Podjęliśmy wstępną decyzję w tej sprawie, ale oficjalnie na zmianę trzeba jeszcze poczekać - twierdzi nasz informator.
Kandydatura Nowaka podoba się politykom opozycji. - Nowak ma ciągoty do spraw zagranicznych. Powinien być niezłym przewodniczącym. Uczestniczyłem razem z nim w delegacji do USA. Radził sobie tam całkiem dobrze – twierdzi wiceprzewodniczący sejmowej komisji Tadeusz Iwiński z SLD. Co ciekawe, ze zmiany cieszy się także zazwyczaj krytyczny wobec PO Karol Karski z PiS, także wiceszef komisji. – Andrzej Halicki zbyt dużo energii poświęcał drugorzędnym sporom wewnętrznym a za mało zajmował się polityką zagraniczną. Mam nadzieję, że Sławomir Nowak będzie traktował kierowanie komisją jako priorytet – mówi „Wprost" Karski. Z Nowakiem i Halickim nie udało się nam skontaktować.