W połowie września 2009 r., niecałe dwa tygodnie przed wyjściem na jaw afery hazardowej, doszło do spięcia między Julią Piterą a ministrem finansów Janem Rostowskim. Powód? Funkcjonowanie podległego Rostowskiemu Biura Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych.
Julia Pitera w ostrym liście do Rostowskiego zwróciła uwagę na potrzebę przeprowadzenia kontroli biura. Uzasadniała to licznymi skargami na jego działalność. Pitera uważa, że konieczna jest pilna nowelizacja ustawy o dyscyplinie finansów publicznych, dlatego wytykała Rostowskiemu opieszałość i zaniechanie prac nad ustawą. Krytyka w dokumencie, do którego dotarł „Wprost", sięga daleko: „Ani obecny kształt ustawy, ani rozwiązania zaproponowane przez Biuro Dyscypliny Finansów Publicznych Ministerstwa Finansów w przedstawionym mi projekcie zmian nie spełniają swojej funkcji".
Ministerstwo odpiera zarzuty. – Zawarta w piśmie pani minister Julii Pitery ocena projektu jest nieuzasadniona – odpowiada Magdalena Kobos, rzeczniczka Jana Rostowskiego. – Przez ponad 10 lat funkcjonowania biura nie wpłynęła do ministra finansów żadna skarga na jego działalność.
Ministerstwo odpiera zarzuty. – Zawarta w piśmie pani minister Julii Pitery ocena projektu jest nieuzasadniona – odpowiada Magdalena Kobos, rzeczniczka Jana Rostowskiego. – Przez ponad 10 lat funkcjonowania biura nie wpłynęła do ministra finansów żadna skarga na jego działalność.
Więcej w poniedziałkowym wydaniu tygodnika WPROST.