- Kazimierzowi Marcinkiewiczowi uderzyła do głowy woda sodowa – oceniają zgodnie bracia Kaczyńscy w unikatowym wspólnym wywiadzie dla tygodnika „Wprost”.
- W Polsce połowa premierów była, jak ja to mówię, z czapki. A on to w ogóle był... z czapki, którą nosił mój brat – mówi „Wprost" Lech Kaczyński. - Zapomniał, że dzięki mnie przeskoczył z wagi średniej do wagi superciężkiej – dodaje prezes PiS. Na pytanie, czy Marcinkiewiczowi uderzyła do głowy woda sodowa odpowiadają zgodnie. - To była klasyczna woda sodowa – mówi prezydent. - Dalsze jego dzieje wyjaśniają, czy to, co robił, było świetne, czy też było to nieporozumienie. Nie wystarczy umieć lepić bałwana – dorzuca Jarosław Kaczyński. Opowiadają też o tym, dlaczego doszło do jego dymisji. - Na to nałożyły się kłopoty, które później doprowadziły go na pierwsze strony gazet. Stwierdziłem, że tego to już nie możemy mieć na głowie - relacjonuje szef PiS. - Chyba nie doceniasz przy tej dymisji mojej roli – wtrąca prezydent. - No, doceniam, doceniam. Leszek był od początku przeciwny Marcinkiewiczowi, toczyliśmy o to wielki spór – ostatecznie przyznaje Jarosław.
Kaczyńscy zdradzają też kulisy dymisji Andrzeja Mikosza, byłego ministra skarbu. - Ja go do tego zmusiłem, ale przy pełnym poparciu brata – mówi szef PiS. – Mój dobry znajomy zapytał mnie kiedyś grzecznie: "Leszek, czy jesteś pewien, że to jest człowiek IV RP?" – zdradza prezydent. - Do mnie w tym samym czasie dotarli ludzie, którzy bardzo konkretnie wyjaśnili mi, że nie jest – dorzuca prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Z Lechem i Jarosławem Kaczyńskimi rozmawiali Katarzyna Kozłowska, Stanisław Janecki, Michał Krzymowski.Cały wywiad przeczytasz w najnowszym wydaniu tygodnika „Wprost" - jest już w kioskach!