Niespodziewanie wrócił w zeszłym tygodniu, by poprzeć Bronisława Komorowskiego. Z lewicą już mu nie po drodze?
Tomasz Machała: Poparł pan Bronisława Komorowskiego, bo był idealnym kandydatem?
Włodzimierz Cimoszewicz: Nie, nie był idealnym. Czego mu brakuje? O tym można by długo. Prezydent ma do odegrania przede wszystkim rolę jako przywódca, co powinno wynikać z jego osobistego autorytetu, z uznania jego wiedzy, doświadczenia, mądrości. Z tego punktu widzenia konserwatyzm Bronisława Komorowskiego, szacowny i nobliwy w różnych kwestiach, nie jest najlepszą rekomendacją. Ja bym zdecydowanie wolał, gdyby prezydentem był człowiek o poglądach liberalnych w sferze prawnoobyczajowej.
A Komorowski nie jest liberałem?
Do końca tego nie wiem, nigdy tego nie deklarował.
Poparł pan Komorowskiego, nie do końca wiedząc, jakie są poglądy kandydata na prezydenta?
Pan pytał, czy był idealnym kandydatem. Powtarzam: nie był idealnym. Problem polega na tym, że on ma sporo plusów, jest człowiekiem poważnym, spokojnym, odpowiedzialnym, a dodatkowo kontrkandydaci nie reprezentują niczego lepszego, wręcz przeciwnie.
Czytaj więcej w poniedziałkowym wydaniu tygodnika "Wprost"
Włodzimierz Cimoszewicz: Nie, nie był idealnym. Czego mu brakuje? O tym można by długo. Prezydent ma do odegrania przede wszystkim rolę jako przywódca, co powinno wynikać z jego osobistego autorytetu, z uznania jego wiedzy, doświadczenia, mądrości. Z tego punktu widzenia konserwatyzm Bronisława Komorowskiego, szacowny i nobliwy w różnych kwestiach, nie jest najlepszą rekomendacją. Ja bym zdecydowanie wolał, gdyby prezydentem był człowiek o poglądach liberalnych w sferze prawnoobyczajowej.
A Komorowski nie jest liberałem?
Do końca tego nie wiem, nigdy tego nie deklarował.
Poparł pan Komorowskiego, nie do końca wiedząc, jakie są poglądy kandydata na prezydenta?
Pan pytał, czy był idealnym kandydatem. Powtarzam: nie był idealnym. Problem polega na tym, że on ma sporo plusów, jest człowiekiem poważnym, spokojnym, odpowiedzialnym, a dodatkowo kontrkandydaci nie reprezentują niczego lepszego, wręcz przeciwnie.
Czytaj więcej w poniedziałkowym wydaniu tygodnika "Wprost"