Po co nam cisza wyborcza! To anachronizm! Zmieńmy przepisy jak najszybciej, to dziecinnie proste. A już jesienią czekają nas kolejne wybory. "Wprost" przedstawia argumenty, które przemawiają za tym, by natychmiast unieważnić przepisy zakazujące agitacji wyborczej w dniu i w przeddzień wyborów.
Ostatnia prosta. Według jednych o włos Hampel, drugich Gollob" – pisał na Twitterze dzień przed wyborami prezydenckimi Adam Hofman. Używając nazwisk żużlowców, poseł PiS omijał ciszę wyborczą. Nie on jeden.
W Polsce cisza wyborcza trwa dwa dni – zakaz prowadzenia agitacji wyborczej obowiązuje przez cały dzień poprzedzający wybory i w dniu głosowania. Nie można zachęcać do głosowania, nie wolno publikować sondaży.
W Stanach Zjednoczonych i większości krajów Unii Europejskiej takich obostrzeń nie ma. – W skali Europy i świata jesteśmy w mniejszości – mówi konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek. Wielu konstytucjonalistów jest za zniesieniem ciszy także w dniu wyborów. – Cisza wyborcza to fikcja i anachronizm – przekonuje prof. Marek Chmaj z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
Dlaczego warto skończyć z tą ciszą? Powodów jest kilka.
W Polsce cisza wyborcza trwa dwa dni – zakaz prowadzenia agitacji wyborczej obowiązuje przez cały dzień poprzedzający wybory i w dniu głosowania. Nie można zachęcać do głosowania, nie wolno publikować sondaży.
W Stanach Zjednoczonych i większości krajów Unii Europejskiej takich obostrzeń nie ma. – W skali Europy i świata jesteśmy w mniejszości – mówi konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek. Wielu konstytucjonalistów jest za zniesieniem ciszy także w dniu wyborów. – Cisza wyborcza to fikcja i anachronizm – przekonuje prof. Marek Chmaj z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
Dlaczego warto skończyć z tą ciszą? Powodów jest kilka.
Jakie to powody? Przeczytasz już w poniedziałek, w najbliższym numerze tygodnika "Wprost"