Mimo że VAT został podniesiony o jeden procent, to Donald Tusk rozważał dużo ostrzejszą podwyżkę: nawet do 25 proc. Ostatecznie z niej zrezygnował. Zamiast niej zlecił przegląd wszystkich ustaw, które w tej kadencji Sejmu zawetował Lech Kaczyński. Część z nich ma trafić z powrotem do parlamentu już w październiku – wynika z nieoficjalnych ustaleń „Wprost”.
Według naszych informacji, podczas czwartkowego posiedzenia zarządu Platformy Tusk powiedział, że rząd nie brał pod uwagę podnoszenia składki rentowej ani podatków PIT i CIT. Przyznał za to, że resort finansów analizował możliwość wprowadzenia ostrzejszej podwyżki VAT. Choć podczas spotkania nie podał żadnej konkretnej liczby, to współpracownicy Tuska twierdzą, że chodziło nawet o wprowadzenie stawki 25-procentowej (zamiast dzisiejszych 22). Taką stawkę niedawno wprowadziły Węgry. – Ten scenariusz odpadł ze względu na ryzyko społecznych napięć – twierdzi jeden z naszych rozmówców. Na piątkowej konferencji prasowej Tusk określił swoja decyzję jako wariant „środka drogi".
Podczas środowego zarządu padła jeszcze jedna ważna deklaracja. Z ustaleń „Wprost" wynika, że premier zapowiedział powołanie zespołu parlamentarno-rządowego, który zajmie się analizą wszystkich wet Lecha Kaczyńskiego z tej kadencji. Część z nich ma w październiku z powrotem trafić do parlamentu. – De facto oznacza to powtórkę czegoś, co już ćwiczyliśmy w 2008 roku: legislacyjnej rewolucji październikowej – mówi nasz informator. Jak udało nam się dowiedzieć, zespół w pierwszej kolejności ma się zająć ustawami zdrowotnymi. – Ich kształt ma jednak zostać nieco zmodyfikowany – zdradza jeden z polityków PO.
Podczas środowego zarządu padła jeszcze jedna ważna deklaracja. Z ustaleń „Wprost" wynika, że premier zapowiedział powołanie zespołu parlamentarno-rządowego, który zajmie się analizą wszystkich wet Lecha Kaczyńskiego z tej kadencji. Część z nich ma w październiku z powrotem trafić do parlamentu. – De facto oznacza to powtórkę czegoś, co już ćwiczyliśmy w 2008 roku: legislacyjnej rewolucji październikowej – mówi nasz informator. Jak udało nam się dowiedzieć, zespół w pierwszej kolejności ma się zająć ustawami zdrowotnymi. – Ich kształt ma jednak zostać nieco zmodyfikowany – zdradza jeden z polityków PO.