Jacek Michałowski zapowiedział odpolitycznienie Kancelarii Prezydenta i zwolnienie z niej radnych PiS. Jednocześnie... zatrudnił w swoim gabinecie działacza i samorządowca Platformy – wynika z informacji „Wprost”. – To rzeczywiście stoi w sprzeczności z moimi deklaracjami – przyznaje Michałowski.
Chodzi o Michała Szweycera, wieloletniego asystenta Bronisława Komorowskiego i radnego Platformy w podwarszawskiej gminie Piaseczno, który właśnie trafił do gabinetu szefa Kancelarii Prezydenta Jacka Michałowskiego.
Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie deklaracja Michałowskiego sprzed tygodnia. – W kancelarii są osoby, które są politykami. Nie widzę dla nich miejsca – zapowiedział w „Rzeczpospolitej". Na spotkaniu z urzędnikami doprecyzował, że z administracją będą musiały się rozstać osoby, które jednocześnie są radnymi PiS. Według naszych rozmówców zaznaczył dodatkowo, że w kancelarii nie będzie miejsca także dla polityków PO.
Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie deklaracja Michałowskiego sprzed tygodnia. – W kancelarii są osoby, które są politykami. Nie widzę dla nich miejsca – zapowiedział w „Rzeczpospolitej". Na spotkaniu z urzędnikami doprecyzował, że z administracją będą musiały się rozstać osoby, które jednocześnie są radnymi PiS. Według naszych rozmówców zaznaczył dodatkowo, że w kancelarii nie będzie miejsca także dla polityków PO.
- To rzeczywiście stoi w sprzeczności z moimi deklaracjami, ale nie byłem świadom, że pan Szweycer jest radnym. Będę z nim rozmawiał – odpisał "Wprost" Michałowski pytany o zatrudnienie Szweycera. Na pytanie, czy postawi Szweycerowi ultimatum "praca w kancelarii lub kariera samorządowca Platformy", nie odpowiedział.
Sam Szweycer deklaruje, że, jeśli stanie przed takim wyborem, nie będzie się wahać. – Praca dla pana prezydenta Komorowskiego jest dla mnie najwyższym zaszczytem. Do końca kadencji samorządu zostały trzy miesiące i na pewno nie będę się ubiegać o reelekcję. Jeśli będzie taka potrzeba, to mogę zrezygnować z mandatu radnego i członkostwa w Platformie już teraz. Bardzo cenię koncepcję ponadpartyjnej prezydentury - mówi w rozmowie z "Wprost" Szweycer.