Sam a także przez żonę, która pełni funkcję jego impresaria, prostował, że do Ameryki ani do Moskwy – bo zaproszono go na obie premiery – nie pojechał z powodu zaplanowanych wcześniej obowiązków zawodowych. Można mu wierzyć – nie ma powodu, by Amerykanie nie zapraszali na premierę aktora, który odgrywa rolę tak istotną w filmie. Te uszczypliwe komentarze, które aktor nazywa bez ogródek chamstwem, pokazują, że jak skrajne emocje wciąż wzbudza Olbrychski.
W pewnym sensie można uznać, że stał się w polskim życiu publicznym prekursorem przesadnych teatralnych gestów. Miesiąc po jego ataku szablą w Zachęcie posłowie LPR zniszczyli rzeźbę Maurizio Cattelana, przedstawiająca papieża Jana Pawła II przygniecionego meteorytem. Podobnych gestów używają dzisiaj w polityce Janusz Palikot czy obrońcy krzyża przez Pałacem Prezydenckim.
O innych "teatralnych gestach" Olbrychskiego piszemy w poniedziałkowym wydaniu tygodnika "Wprost"