Sieroty po Jarosławie spokojnym

Sieroty po Jarosławie spokojnym

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot.: Forum 
Gołębie w PiS mają nadzieję, że po okresie burzy i naporu w partii przyjdzie odwilż. Ale Jarosław Kaczyński uważa, że strategia z czasów kampanii doprowadziła do tego, że jego partia straciła polityczną cnotę.
Paweł Poncyljusz, jeden z tych, którzy w kampanii byli za łagodnością, wygląda dziś jak George Clooney, którego paparazzi ustrzelili podczas porannej kawy w kafejce. Z brodą, w bejsbolówce naciągniętej na oczy, starym T-shircie i dżinsach poseł PiS jest prawie nie do poznania.

Po wyborach prezydenckich publicznie pokazał się tylko raz: na meczu Legii Warszawa z Arsenalem Londyn. Poncyljusz ponad miesiąc temu wycofał się z bieżącej polityki i do dziś konsekwentnie odrzuca wszelkie prośby o wywiady. Musi ich być dużo, bo robi to taśmowo – wszystkim dziennikarzom wysyła ten sam SMS: „Do końcasierpnia zajmuję się tylko swoim kręgosłupem. O tym, co się dzieje w polityce, nie mam nic do powiedzenia. Pozdrawiam. PP".

Podobnie postępuje Joanna Kluzik-Rostkowska, która od wyborów prezydenckich unika publicznych wystąpień. – Jestem na urlopie z dziećmi, odpoczywam po ciężkiej kampanii. Moja dzisiejsza wiedza na temat tego, co się dzieje w polityce, nawet nie jest połowiczna – zbywa wszystkie media.

Jaka będzie przyszłość gołębi PiS w epoce talibanu? Czytaj w poniedziałkowym wydaniu tygodnika "Wprost".