Dzieci bez granic

Dzieci bez granic

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Piją, palą, szprycują się narkotykami i dopalaczami. W internecie surfują po stronach dla dorosłych, uprawiają wyuzdany seks. A do tego są mistrzami kamuflażu. Bo nastolatki doskonale wiedzą, jak przed rodzicami odgrywać niewinne aniołki - piszą w artykule "Dzieci bez granic" Katarzyna Świerczyńska i Anna Gram.
Kasia ma 14 lat, jest uczennicą jednego z toruńskich gimnazjów. Ma za sobą nie tylko pierwszy raz z chłopakiem, ale również udział w seksie zbiorowym. „Bawiła" się z kolegami ze szkoły w tzw. słoneczko: grę polegającą na tym, że nagie dziewczyny kładą się na podłodze, stykając się głowami, a chłopcy kolejno odbywają z nimi stosunek. Wygrywa ten, kto najdłużej zostanie na placu boju. Kasia, ukryta za internetowym nickiem, swoimi seksualnymi ekscesami chwali się na jednym z portali dla nastolatków, ale bezpośrednia rozmowa wyraźnie ją krępuje. O słoneczku usłyszała, kiedy na wiosnę media doniosły, że pięć dziewcząt z gimnazjum w Ostródzie zaszło w ciążę po takiej zabawie. – Gadaliśmy o tym i wpadliśmy na pomysł, żeby też spróbować – mówi Kasia.

Plany szybko wprowadzili w życie. – Poszliśmy po lekcjach do koleżanki, jej rodzice byli w pracy, rodzeństwo gdzieś wybyło. Było nas sześć osób, dwóch chłopaków, cztery dziewczyny. Zabezpieczyliśmy się. No i zrobiliśmy to. Dlaczego? – Bo to takie przeżycie, chciałam spróbować. Kto wie, czy będzie jeszcze taka okazja. I jeszcze jedno, chciałam trochę poczuć się dorosła – tłumaczy dziewczynka.

Więcej o tym jaka naprawdę jest nasza młodzież w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".