Z informacji „Wprost" wynika, że PiS będzie chciał wyciągnąć konsekwencje wobec Kamińskiego jeszcze w tym tygodniu. Wstępna decyzja o podjęciu starań o odwołanie go z funkcji szefa grupy EKiR może zapaść już we wtorek podczas posiedzenia polskiej delegacji. Politycy PiS na razie nie chcą się wypowiadać na temat przyszłości Kamińskiego. - Odniosę się do tej sprawy dopiero po posiedzeniu delegacji - ucina europoseł PiS Mirosław Piotrowski, który, jak wynika z informacji "Wprost", jest jednym ze zwolenników odwołania dotychczasowego szefa grupy.
Przeprowadzenie operacji może jednak nie być takie proste. Z ustaleń „Wprost" wynika, że Kamiński od kilkunastu dni prowadzi rozmowy z Brytyjczykami z Partii Konserwatywnej i Czechami z ODS. W tym celu był już nawet w Londynie i w Pradze. – Żeby dokonać zmiany przewodniczącego, potrzebna jest większość. Nie wiem, czy kolegom z PiS uda się ją znaleźć – mówi „Wprost".Jeśli partia Jarosława Kaczyńskiego ją znajdzie, polskim kandydatem na szefa grupy EKiR będzie prawdopodobnie europoseł Ryszard Legutko. W przyszłym roku przewodnictwo w grupie mają zaś przejąć Brytyjczycy.