To co uważa za polskie grzechy, obnaża z premedytacją. Własne życie chroni szczelną kurtyną milczenia. A właśnie ono pozwala zrozumieć jego upór w ujawnianiu zapomnianych wydarzeń z polskiej historii.
Jan Tomasz Gross, pisząc swą główną „żydowską" książkę „Sąsiedzi", odkrył, że pierwszym kasztelanem ziem, na których leży Jedwabne, był jego przodek ze strony matki. „Moi chłopi wymordowali moich Żydów” – powiedział Annie Bikont, dziennikarce zajmującej się sprawą Jedwabnego i opisującej historię Grossa w „Gazecie Wyborczej”.
– To poczucie podwójnej tożsamości ma istotny wpływ na jego pisarstwo. Dzięki niemu Janek nie postrzega świata jednowymiarowo. Wydaje się, że tożsamość Polaka i Żyda stały mu się jednakowo bliskie – uważa Jan Lityński, dziś doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, a prywatnie znajomy Grossa.
Z formalnego punktu widzenia Gross Żydem nie jest, bo pochodzenie dziedziczy się w judaizmie po matce. Żydem był jego ojciec, ale Zygmunt Gross całe życie czuł się Polakiem. Jego ojciec Adolf reprezentował Kraków jako poseł w parlamencie Austro-Węgier. Wydawał gazetę po polsku, synów wychowywał na polskich patriotów.
– To poczucie podwójnej tożsamości ma istotny wpływ na jego pisarstwo. Dzięki niemu Janek nie postrzega świata jednowymiarowo. Wydaje się, że tożsamość Polaka i Żyda stały mu się jednakowo bliskie – uważa Jan Lityński, dziś doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, a prywatnie znajomy Grossa.
Z formalnego punktu widzenia Gross Żydem nie jest, bo pochodzenie dziedziczy się w judaizmie po matce. Żydem był jego ojciec, ale Zygmunt Gross całe życie czuł się Polakiem. Jego ojciec Adolf reprezentował Kraków jako poseł w parlamencie Austro-Węgier. Wydawał gazetę po polsku, synów wychowywał na polskich patriotów.
Kim naprawdę jest Jan Tomasz Gross? O tym przeczytacie w artykule Aleksandry Pawlickiej w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".