Jarosław Kaczyński w rozmowie z Tomaszem Machałą i Renatą Kim nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy po katastrofie smoleńskiej nie miał chwili zwątpienia i nie rozważał odejścia z polityki. - Pani mi zadaje pytania osobiste, a ja uważam, że na pytania osobiste powinni odpowiadać ci, którzy chcą. Lubią to robić tak zwani celebryci, a ja jestem antycelebrytą - stwierdził.
Prezes PiS podkreślił, że obecnie "nosi czarny garnitur i czarny krawat" i dodał, że będzie je nosił już zawsze. - Nie pogodzę się ze stratą, bo to jest dla mnie strata zbyt wielka. Ale to jest kwestia osobista i zupełnie nie zmienia faktu, że w polityce będę uczestniczył jako ktoś, kto chce kontynuować dorobek brata. I że będę musiał to robić w świecie, w którym jego już nie ma - zaznaczył prezes PiS. - Politycy powinni pewne rzeczy zatrzymywać dla siebie. To jest zawód użyteczności publicznej. Przecież nikt nie pyta adwokata, co on czuje. On ma bronić klienta w sądzie. Ma to robić bez względu na to, czy jest szczęśliwy, czy nie. Nikogo nie powinno obchodzić, czy ja jako polityk coś przeżywam - podkreślił.
Kaczyński: chciałem zakończyć wojnę polsko-polską
- Brat zostawił po sobie bardzo wyraźny testament. I sądzę, że moim obowiązkiem jest wypełnienie go. Czy mi się uda? Nie wiem. Ale będę próbował - dodał.
Cały wywiad z Jarosławem Kaczyńskim można przeczytać w najnowszym numerze tygodnika "Wprost"