Paweł Kowal oficjalnie, a nieoficjalnie Elżbieta Jakubiak – tak według informacji uzyskanych przez Wprost24 może obecnie wyglądać "podział rządów" w PJN.
Poseł PJN Jan Filip Libicki zdradził Wprost24, że to "Elżbieta Jakubiak pieczołowicie gromadziła większość przeciwko Joannie Kluzik-Rostkowskiej". – A przyszło jej to łatwo, gdyż nadal tkwi głęboko w PiS-ie. Jej misją i obsesją jest kultywowanie pamięci Lecha Kaczyńskiego, o to trwa wyścig pomiędzy nią a Jarosławem Kaczyńskim – tłumaczył. Według niego "Jakubiak nie ma zdolności politycznych, ale ma duże chęci, żeby je mieć". – A czasem chęci wystarczają, by przewodzić, zwłaszcza gdy się jest na miejscu. Pana prezesa nie ma, jeździ do Brukseli, Strasburga. A kiedy panuje bezkrólewie, to władze bierze ten, kto chce ją wziąć – mówił komentując fakt, iż nowy lider ugrupowania – Paweł Kowal – jest eurodeputowanym.
Dlaczego zatem Jakubiak nie jest oficjalną szefową PJN? – Bo wszyscy wiedzą, że wizerunkowo byłaby katastrofą. Szefem został Kowal, więc można ludzi łudzić, że jest wyważony, że nie będzie nawiązywał do dziedzictwa Lecha Kaczyńskiego. Gdyby prezesem została Jakubiak, to po jej pierwszym wystąpieniu okazałoby się, że podstawowym zadaniem państwa jest wyjaśnienie tragedii smoleńskiej – ironizował Libicki.
Libicki nie jest osamotniony w ocenie sytuacji w PJN. Pragnąca zachować anonimowość osoba z otoczenia partii: – Paweł Poncyljusz też uważa, że od listopada w PJN rządzi Jakubiak. Zapewnia, że to się zmieni, ale ja w to nie wierzę.
Doniesieniom Libickiego zaprzecza Elżbieta Jakubiak. – Oficjalnym i nieoficjalnym prezesem PJN jest Paweł Kowal – zapewnia w rozmowie z "Wprost". Sam Kowal nie chce komentować sprawy.
Dlaczego zatem Jakubiak nie jest oficjalną szefową PJN? – Bo wszyscy wiedzą, że wizerunkowo byłaby katastrofą. Szefem został Kowal, więc można ludzi łudzić, że jest wyważony, że nie będzie nawiązywał do dziedzictwa Lecha Kaczyńskiego. Gdyby prezesem została Jakubiak, to po jej pierwszym wystąpieniu okazałoby się, że podstawowym zadaniem państwa jest wyjaśnienie tragedii smoleńskiej – ironizował Libicki.
Libicki nie jest osamotniony w ocenie sytuacji w PJN. Pragnąca zachować anonimowość osoba z otoczenia partii: – Paweł Poncyljusz też uważa, że od listopada w PJN rządzi Jakubiak. Zapewnia, że to się zmieni, ale ja w to nie wierzę.
Doniesieniom Libickiego zaprzecza Elżbieta Jakubiak. – Oficjalnym i nieoficjalnym prezesem PJN jest Paweł Kowal – zapewnia w rozmowie z "Wprost". Sam Kowal nie chce komentować sprawy.