Beavis i Butt-head, bohaterowie kultowej kreskówki z lat 90., wracają do MTV. Fani serii dawno już dorośli, słynna muzyczna stacja przestała puszczać muzykę, a młodzi ludzie zamienili telewizję na internet. Z kogo dwójka bohaterów może dziś kpić?
„Beavis i Butt-Head" z założenia mieli być odbitym w krzywym zwierciadle wizerunkiem nastolatków dorastających na początku lat 90. Popularne zespoły obowiązkowo śpiewały wtedy o marazmie i apatii młodych ludzi (którzy spędzali życie przed telewizorami), nawoływały do buntu przeciw komukolwiek i w dowolnej formie, a moda na destrukcję wśród gwiazd rocka osiągnęła apogeum. Członkowie Guns N’ Roses prowokowali zamieszki na koncertach, relacje Kurta Cobaina i Courtney Love zmieniły się w transmitowaną przez media telenowelę z bronią i narkotykami w tle, młode pokolenie punkowców śpiewało autoironiczne piosenki o seksualnych niepowodzeniach i fantazjach. „Beavis i Butt-Head" idealnie trafili w swój czas. Offowa kreskówka okazała się fenomenem.
Jej historia zaczyna się podczas kościelnej mszy. – W którymś momencie prowadzący ją ksiądz wypowiedział rytualną formułę „bierzcie i jedzcie". Zaraz potem za plecami usłyszałem chichot dwóch nastolatków, jeden z nich szturchnął drugiego w ramię i rzucił „He, he, stary, słyszałeś to? Co mam zjeść?" – wspominał Mike Judge, twórca serialu, w programie Davida Lettermana. – Pomyślałem, że w każdej szkole jest przynajmniej kilku gości, którzy porozumiewają się za pomocą paru słów i głupich uśmieszków – dodał. Dwa lata później „Beavis i Butt- -Head” ruszyli na podbój Ameryki.
O dwóch takich, którzy niegdyś fascynowali Amerykę - przeczytacie w najnowszym numerze tygodnika "Wprost"
Jej historia zaczyna się podczas kościelnej mszy. – W którymś momencie prowadzący ją ksiądz wypowiedział rytualną formułę „bierzcie i jedzcie". Zaraz potem za plecami usłyszałem chichot dwóch nastolatków, jeden z nich szturchnął drugiego w ramię i rzucił „He, he, stary, słyszałeś to? Co mam zjeść?" – wspominał Mike Judge, twórca serialu, w programie Davida Lettermana. – Pomyślałem, że w każdej szkole jest przynajmniej kilku gości, którzy porozumiewają się za pomocą paru słów i głupich uśmieszków – dodał. Dwa lata później „Beavis i Butt- -Head” ruszyli na podbój Ameryki.
O dwóch takich, którzy niegdyś fascynowali Amerykę - przeczytacie w najnowszym numerze tygodnika "Wprost"