Był „ex”, będzie „next”. Małżeństwo do grobowej deski w naszej części świata raczej nie ma przyszłości.
W ubiegłym roku w Polsce rozwiodło sie 61,3 tys. małżeństw. Najczęściej 30-latki, po trzech-sześciu latach małżeństwa. Z nowo zawieranych małżeństw przetrwa co drugie. W sumie rozpada się niemal 30 proc. wszystkich małżeństw, średnio po 14 latach. I nie szkodzi, że dwie trzecie (a na wsi trzy czwarte) to małżeństwa konkordatowe.
Bardziej narażone na rozpad są małżeństwa w młodym wieku, biorące ślub, kiedy kobieta jest w ciąży, z dziećmi z poprzednich zwiazków, kobiet wychowanych w większych miejscowościach oraz kobiet pracujacych.
Tak wynika z badan Marty Styrc z Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej. Przeprowadziła analizy na próbie 3 tys. kobiet w wieku 25-40 lat. Dwie trzecie pozwów rozwodowych wnoszą kobiety.
Bardziej narażone na rozpad są małżeństwa w młodym wieku, biorące ślub, kiedy kobieta jest w ciąży, z dziećmi z poprzednich zwiazków, kobiet wychowanych w większych miejscowościach oraz kobiet pracujacych.
Tak wynika z badan Marty Styrc z Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej. Przeprowadziła analizy na próbie 3 tys. kobiet w wieku 25-40 lat. Dwie trzecie pozwów rozwodowych wnoszą kobiety.
– Wcześniejsze badania większe ryzyko rozwodu wiązały z wyższym wykształceniem kobiet – mówi Marta Styrc. – W moich badaniach wyszło odwrotnie. Rozwodzi się więcej kobiet ze średnim i niższym wykształceniem. Nie ma już takiej presji do pozostania w małżeństwie, a mogą mieć gorzej wykształconych partnerów, doświadczać większych trudności materialnych, mniej dbać o jakość związku, gorzej radzić sobie z rozwiązywaniem konfliktów.
Więcej w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku 22 sierpnia