34-letni Adam „Nergal" Darski od dwóch lat regularnie pojawia się w plotkarskich serwisach i tabloidach. Ich czytelniczki zachwycają się, jak Nergalowi „ślicznie w tych krótkich włosach", jaki jest „ładny" albo odwrotnie: jest tak brzydki, że tylko się cieszyć, że Doda już z nim nie jest. Ortodoksyjni fani Behemotha oburzają się, że odkąd dołączył jako juror do programu „The Voice of Poland”, „zszedł na psy”, „sprzedał się”. Nie „kumają”, po co mu to, skoro ma sławę i pieniądze za granicą.
Sam Nergal tabloidową popularność przyjmuje jako „zło konieczne". – Behemoth jest ekstremalną i ciemną stroną popkultury. Nie zamierzam się przed tym wzbraniać. Ale pragnę zaznaczyć, że są to rzeczy, na które dużego wpływu nie miałem. I wciąż nie mam, więc się nie stresuję.
Medioznawca prof. Wiesław Godzic ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej ujmuje to wprost: – Znalazł się w odbitym świetle Dody. To ona go za rączkę przywiodła do tego świata.
W poniedziałkowym "Wprost" Aleksandra Krzyżaniak-Gumowska przybliża sylwetkę Nergala