Aż trzy czwarte z nas nie wierzy już w żadne wyborcze obietnice – podał niedawno TNS OBOP. To jednak nie przeszkadza politykom z uporem godnym lepszej sprawy wierzyć, że tym razem uwierzymy.
Politycy są w stanie obiecać wszystko. Po wyborach – na szczęście – większość obietnic pozostaje niezrealizowana, bo ich realizacja groziłaby utratą antykryzysowej odporności.
Przygotowaliśmy zestawienie kosztów zjedzenia gruszek z wyborczej wierzby. Pominęliśmy obietnice zbyt
ogólne (np. „wybudujemy drogi" – PiS), takie, których kosztów nie dało się wymiernie oszacować („zwiększymy pensję minimalną do 2300 zł” – Polska Partia Pracy), bądź takie, co do których nie wiemy, jak konkretnie mają być finansowane („damy stypendia studentom pierwszego roku” – PO).
Kto w tej kampanii okazał się "najhojniejszy"? - odpowiedź w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost" w sprzedaży od poniedziałku 19 września
Przygotowaliśmy zestawienie kosztów zjedzenia gruszek z wyborczej wierzby. Pominęliśmy obietnice zbyt
ogólne (np. „wybudujemy drogi" – PiS), takie, których kosztów nie dało się wymiernie oszacować („zwiększymy pensję minimalną do 2300 zł” – Polska Partia Pracy), bądź takie, co do których nie wiemy, jak konkretnie mają być finansowane („damy stypendia studentom pierwszego roku” – PO).
Kto w tej kampanii okazał się "najhojniejszy"? - odpowiedź w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost" w sprzedaży od poniedziałku 19 września