Według niej "Jarosława Kaczyńskiego nie da się zmusić do niczego, to jest niemożliwe". - Ani ja nie byłam w stanie tego zrobić, ani pewnie Adam Hofman dziś. Gdyby Jarosław Kaczyński nie chciał, to tak by się nie zachowywał - uważa i dodaje, że nie ma pojęcia, co dzieje się obecnie w głowie prezesa PiS. - Na pewno jest w lepszej formie psychicznej niż podczas kampanii prezydenckiej. Moje doświadczenia każą mi jednak podejrzewać, że jest równie nieprzewidywalny.
Czy według Kluzik-Rostkowskiej historia może się powtórzyć? - To, co budziło nadzieję – także moją – okazało się farsą. Jarosław Kaczyński był cyniczny wtedy i zapewne jest dziś. Zadziwia mnie to, że tak niewielu mu to pamięta - stwierdza. Na sugestię, że "jest ona ostatnim Mohikaninem, któremu to się wydaje groteskowe", posłanka mówi: - Zastanawiam się, co musi siedzieć dzisiaj w duszach sztabowców PiS. Żeby tak po prostu odwrócić wszystko, i już. Bez słowa wyjaśnienia. To jest taki rodzaj cynizmu, związanego z kampanią, który mnie po prostu powala.
Kluzik-Rostkowska pytana, czy Donald Tusk jest wiarygodnym politykiem, odparła: - Jak sam powiedział, to będzie jego ostatnia kadencja. Zostanie zapamiętany jako ktoś, kto Polskę zmienił, albo jako ktoś, kto tego czasu nie wykorzystał.
Co jeszcze dzieje się teraz w sztabie PiS, czy Donald Tusk to wiarygodny polityk i czy uwiódł Joannę Kluzik-Rostkowską? Odpowiedzi na te i inne pytania w poniedziałkowym "Wprost" w rozmowie Tomasza Machały z Joanną Kluzik-Rostkowską.