Polski pisarz przyznaje jednocześnie, że nie obawia się dominacji Niemiec w Europie - choć się jej spodziewa. - Jak jest grupa, to ktoś musi dominować i nie ma to siły. Oczywiście jest tak, że to Polacy woleliby dominować, ale sytuacja jest, jaka jest i wyżej nie podskoczymy. Niemcy będą dominować - zapowiada. I przypomina, że "wszyscy wiedzą" jak skończyło się przyjęcie traktatu wersalskiego, który miał pozbawić Niemców dominacji nad kontynentem. Stasiuk zaznacza przy tym, że Niemców trzeba "podpuścić, żeby >dominowali dobrze<". - Ostatnio to jakoś szło, bo ze swoim nieczystym sumieniem, swoją historią, swoją winą oni za wszelką cenę starali się dominować dobrze. No po prostu ze „złych Niemców" zamienili się w „dobrych" – i żadnego przekąsu proszę tutaj się nie doszukiwać. Chodzi o to, jak ich do tej „dobroci” cały czas przekonywać. Żeby to był europejski i światowy constans. Oni muszą być we wszystkim najlepsi i to trzeba tylko rozsądnie wykorzystać. Inaczej mówiąc, oni potrzebują czułego, inspirującego, że tak powiem, nadzoru - tłumaczy.
O meandrach stosunków polsko-niemieckich, o tym czy państwa narodowe odchodzą do przeszłości i o tym dlaczego niemiecki nacjonalizm jest korzystny (sic!) dla Polski - przeczytacie w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".