Św. Mikołaj: No cóż, ja słyszałem, że całkiem nieźle żyje się z papryki. Można też – tak jak ja – znaleźć niszę na rynku i robić w usługach. Generalnie – biorąc pod uwagę kondycję światowej gospodarki, stan finansów publicznych państw UE i możliwości płatnicze ZUS-u – radzę żeby żyć intensywnie, godnie, ale przede wszystkim nie za długo.
Karolina Sikora: Drogi Św. Mikołaju, czy nie jest ci przykro ? Kapitalizm zrobił z ciebie grubego, siwego dziadka, ojca wszechobecnej konsumpcji, kiedy tak naprawdę płynie w tobie gorąca krew turecka.Ludzie się zmieniają. Poza tym pragnę zauważyć, że kapitalizm dał mi również gwarancję stałego zatrudnienia – a to w dzisiejszych, niepewnych czasach jest ważne. Nadwaga to dla mnie bolesny temat, ale skoro został poruszony… Cóż, to wszystko wina stresu. Co roku jest to samo: jedna noc i miliardy osób do obdarowania. Żeby się trochę uspokoić sięgam po jedną tabliczkę czekolady, potem drugą, batonik… Pracujemy nad tym z moim psychoterapeutą.
Mateusz Tubisz: Dlaczego dostałem wzeszłym roku rózgę pod choinkę Święty Mikołaju ?Panie Mateuszu – czy pan naprawdę chce o tych sprawach rozmawiać publicznie? Pan przecież dobrze wie o co chodziło… Poza tym Świętego Mikołaja obowiązuje tajemnica zawodowa – gdybym ją złamał zabraliby mi sanie i renifery i musiałbym te wszystkie prezenty dostarczyć poruszając się środkami transportu publicznego. Czyli musiałbym zaczynać już w sierpniu.
Krzysztof Chyla: Co pan chciałby dostać na Mikołaja?Cokolwiek! Jestem bodaj jedyną osobą na świecie, która w swoje imieniny nie dość, że sama nie dostaje prezentów, to jeszcze musi obdarować miliard cudzych dzieciaków! I jeszcze tego dnia nigdy nie mogę wziąć wolnego…
Kamil Błaszczyński: Święty Mikołaju, czemu trzeba być grzecznym, żeby dostać prezent? Czy to nie jest dyskryminacja? No i czemu dajesz takie bzdury typu skarpetki czy szaliki?A czemu pan musi pracować cały miesiąc żeby dostać pensję? Kapitalizm panie Kamilu – nie ma czegoś takiego jak talerz darmowej zupy... Kwestią dyskryminacji zajmowali się już moi prawnicy – i ustalili, że dyskryminacją byłoby nie wręczenie prezentów całym niegrzecznym narodom, albo całym niegrzecznym grupom społecznym. Ale indywidualne ocenianie poziomu grzeczności jest – według nich – dopuszczalne. Poza tym to nieprawda, że niegrzeczni nie dostają prezentów – zawsze mogą liczyć na rózgę. A z rózgi mogą zrobić sobie wędkę. I złapać rybę. Bo ważne jest, by dawać wędkę, a nie rybę.
Skarpetki się panu nie podobają? To niech pan wymyśli siedem miliardów oryginalnych prezentów. Jak pan już taką listę stworzy, to proszę mi ją przesłać.Sylwia Góźdź: Jak zdobyć prosty sposób na szóstkę w Lotto?
Czy myśli pani, że gdybym znał odpowiedź na to pytanie, to pracowałbym w Wigilię?Sylwia Góźdź: Czy wyjdziemy z grupy na Euro 2012?
Muszę przyznać, że ja postawiłem parę groszy na Hiszpanię… Czy Polska wyjdzie z grupy? Powiem tak: na pewno będziecie w pierwszej szesnastce mistrzostw.Joanna Brodło: Dlaczego mnie nie odwiedziłeś 6 grudnia? Czy byłam aż taka niegrzeczna?
Pani z Polski, tak? To pewnie przez te rozkopane drogi – stałem w takich korkach, że potem musiałem nadrabiać stracony czas i mogłem z rozpędu pominąć kilka adresów. Ale wiem, że to mnie nie usprawiedliwia – obiecuje, że w przyszłym roku dostanie pani coś ekstra.Karoli Giziński: Mikołaju, czy to prawda że byłeś współpracownikiem SB?
Chodzi o sprawę TW Mroza? Jeszcze raz powtarzam: nie byłem i nigdy nie będę współpracownikiem żadnych tajnych służb! Z oficerem rozmawiałem tylko raz – kiedy utknąłem w kominie jego willi dostarczając mu prezenty w 1977. Ale prezenty dostawał jak każdy – bez pokwitowania! Kiedy pomógł mi wydostać się z tego komina wypiliśmy herbatę, on mnie pytał czy znam tego i owego, ja mu odpowiedziałem, że znam wszystkich, ale obowiązuje mnie tajemnica służbowa. Przypomniałem mu też, że formalnie jestem obywatelem neutralnej Finlandii w związku z czym paszportu zabrać mi nie może. I tak się rozstaliśmy – on potem może coś tam napisał, ale ja swojej teczki nie widziałem. I niczego nie podpisałem!Kamil Błaszczyński: Czy Dziadek Mróz to jakaś rodzina?
Brat – ale po 1945 roku znalazł się po złej stronie Laponii. Poza tym „po tamtej stronie" dzieciom też należały się prezenty, a kiedy ja próbowałem przekroczyć granicę to byłem ostrzeliwany przez artylerię przeciwlotniczą, a na niebie pojawiały się MiG-i…Jakub Bobkiewicz: Gdzie mój statek piracki lego zamówiony 10 lat temu?
A był pan wtedy grzeczny?Ewa Maria Jonczyk: Który polityk dostanie rózgę?
Niestety znów muszę zasłonić się tajemnicą służbową. Mogę tylko powiedzieć, że znacznie mniej czasu zajęłaby odpowiedź na pytanie o to, który polityk rózgi nie dostanie.Sylwia Góźdź: Jak nie zamoczyć w zupie tak bujnej brody?
To akurat proste – nie jadam zup.Aga Zieman: Czy mogę liczyć na ciebie w tym roku? Ja nie chcę nic materialnego. Poproszę tylko o zdrowie dla dziecięcia mojego, bo mi się rozłożyło tuż przed spotkaniem z tobą.
Niestety nie mam pozwolenia na prowadzenie praktyki lekarskiej – poza tym ja studiowałem psychologię i socjologię, a nie medycynę. Ale mogę obiecać pani, że osłodzę chorobę pani dziecku jakimś wywołującym uśmiech na twarzy prezentem.Redakcja Wprost.pl: Święty Mikołaju, jaki jest twój ulubiony serwis internetowy?
Wprost.pl. Poranną prasówkę zaczynam właśnie od niego – i w zasadzie mógłbym na tym poprzestać, ponieważ nie ma istotnej informacji, która natychmiast nie pojawiłaby się w serwisie Wprost.pl. Tego samego zdania są również moje renifery. Oczywiście z przyjemnością zaglądamy też na portale: Infotuba.pl, Gover.pl i Pitbul.pl.To już ostatnie pytanie? Więc korzystając z okazji chciałbym złożyć czytelnikom Wprost.pl najserdeczniejsze życzenia zdrowych, wesołych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w gronie najbliższych. A jeśli prezenty będą w tym roku skromniejsze – to nie miejcie o to żalu do Świętego Mikołaja, który też odczuwa skutki światowego kryzysu. Poza tym w ten świąteczny czas nie prezenty są najważniejsze, ale to, aby być razem z najbliższymi – dla których przez cały rok często brakuje nam czasu.