W Platformie podział między frakcją Donalda Tuska a zwolennikami Grzegorza Schetyny jest mocniejszy niż kiedykolwiek - ocenił polityk. - Po roku, jak wróciłem do parlamentu, zastałem zupełnie inny parlament - mówił. Co się zmieniło? Zdaniem Palikota, wcześniej w Sejmie były dwie armie: PO i PiS. Teraz - mówił szef Ruchu Palikota - PiS nie ma wiary w zwycięstwo, Platforma jest podzielona, a SLD - zdezintegrowane.
Dlatego Palikot wierzy w sukces swojej partii. - W następnej kadencji środowiska, które reprezentujemy, będą miały ponad 50 proc. poparcia - oświadczył. Dodał, że posłowie Ruchu Palikota "zbierają fantastyczne opinie". - Klub parlamentarny Ruchu Palikota jest zwarty - chwalił Palikot. Według niego, tylko posłowie Ruchu są zmobilizowani.
Palikot bronił też tematów poruszanych przez siebie w debacie publicznej, m.in. walki z krzyżem, in vitro oraz związków partnerskich. Zdaniem Palikota, te tematy żyją w mediach nie dlatego, że takie są media, lecz dlatego, że "polskie społeczeństwo chce tej wielkiej umowy społecznej ludzi, którzy nie są w okopach, tylko przy wszystkich różnicach, są gotowi coś ze sobą uzgodnić".
zew, TVN24