Święty ogień w grzesznym ciele

Święty ogień w grzesznym ciele

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Michal Piesciuk / Newspix.pl Źródło: Newspix.pl
Twierdzi, że nie ma marzeń. Gdy ma na coś apetyt, po prostu to robi. Właśnie nabrała apetytu, żeby napisać książkę o swoim ukochanym Jerzym Kosińskim. Ale wcześniej najbardziej znana polska wokalistka jazzowa wyda autobiografię.
Urszula Dudziak w swoim 68-letnim życiu (wiek z dumą podkreśla) zarobiła mnóstwo pieniędzy, sporo przegrała w kasynach, podpisywała kontrakty z amerykańskimi wytwórniami płytowymi. Spotykała największe muzyczne sławy. Śpiewała z Bobbym McFerrinem (tym od „Don’t Worry, Be Happy"). Zakochany był w niej pianista jazzowy Herbie Hancock. Zafascynowany Sting dopytywał, jak manipuluje się gałkami jej elektronicznej aparatury. A Miles Davies burknął do niej „Yeah".

Generalnie jest niereformowalną optymistką. Generalnie. – Przypuszczam, że jej życie jest podszyte lękiem – mówi Grzela. – Jeżeli jest dobrze, to wszystko może się odwrócić. Jej życie wywróciło się kilka razy.

O Urszuli Dudziak przeczytacie w najnowszym numerze tygodnika "Wprost"